Rzetelne,wrecz znakomicie spisane

Nie zwyklem poslugiwac sie cudzym piórem,chyba ze bardzo mi zalezy na ocaleniu od zapomnienia,pominiecia…
Tutaj…Autor zachowal odpowiedni spokój,wykazal sie wystarczająca wiedzą…Nawet na wp. czasem sie trafi :slightly_smiling_face:
Chyle czola głownie dlatego iz autor nie zarezerwowal sobie roli wszechwiedzacego arbitra “ktory i tak wie lepiej”.A za wspomnienie postawy anty RM,specjalny uklon w mojej strony.
Trzesie sie ten świat w swoich posadach…Wrazenie ze nie ma niczego na czym mozna sie oprzeć,wypiera wszystko inne…
Moze to wlasnie po to by człowiek wreszcie zrozumial swoją małość?

trzesienie ziemi?
KK nie takie przezywal.
rzucaja staruszkow lwom na pozarcie majac nadzieje, ze to odwroci uwage od sekty torunskiej i tego co dzieje sie obecnie.
swoja droga to Marcias Maciel z Legionami Chrystusa czyli horror do jakiego dopuscil KK czy wczesniej Josemaría Escrivá de Balaguer z Opus Dei - tu az tak czarnego PR jak Dan Brown w swoich dywagacjach o kodzie Leonarda nazwanych bestsellerem bym organizacji nie robila, nie jest to organizacja dla wszystkich - trzeba miec predyspozycje, sa przykladem do jakich granic moga sie posunac sprytni fanatycy wygodni dla centrali w Watykanie.
a afer drobniejszego kalibru obejmujacych jedna czy kilka parafii to w Hiszpanii nie policzysz. narodek tu przesadny. jak nie do Cyganki po wrozbe to do ksiedza po modlitwe…

1 polubienie

To jest trzesienie ziemi.
I popraw wreszcie co Ci nie pasuje bo caly czas mi obraz miga :rofl:
Inne,o ktorych pewnie myslisz,to XV wiek.Lub wczesniej…
I teraz nagle okazuje sie ze to wszystko gnije na naszych oczach…
Tym bardziej podziwiam Boga,jesli moge tak to ująć…No bo jak inaczej?
“Boze choc Cie nie pojmuje,jednak nad wszystko miluje…”
Czy rzeczywiscie?
Czy czasem zlosc i wątpliwosci nie biorą górę?
Co przyniesie jutro?Co przyjdzie mi znowu zrozumiec?I czemu sie nie poddac?

juz poprawione.
a czy trzeba sie az do XV wieku cofac?
poczatek XX w Hiszpanii i Irlandii Ci nie wystarczy? :slight_smile:
i potem okres II wojny swiatowej (moze to i lepiej, ze wspolpracowaii, bo jakby sie ta hitlerowska swolocz do archiwow watykanskich dobrala?)

1 polubienie

Tak…Co racja to racja…
Czasem czuje sie…zalamany.
To nie jest swiat o jaki walczylismy 30 lat temu…
To nie po to stalem do spowiedzi na mrozie godzniami,przed poznańską Farą…
Wszystko moze sie zmienic ale…Milosc w nienawisc?Jak wsrod kiboli ktorych dzisiaj tak sie napietnuje?

1 polubienie

Cisza…
Moze to i lepiej…

Ten artykuł jest w zasadzie dokładnym powtórzeniem tego wszystkiego co widzieliśmy w filmie Don Stanislao. Oglądałem go z przerażeniem, tak jak ogląda się mieszankę horroru, sensacji i political fiction. Tyle tylko że to nie była żadna fikcja. Zarówno film jak i tekst są wyważone, spokojne, bez jadu i hejtu. Setki pytań, na które wciąż słyszymy tę samą odpowiedź.
Myślę, ze trzęsienie ziemi w kościele trwa od dawna, tylko sam kościół udaje że o tym nie wie i posługuje sie swoja nowomową o ataku szatana, marksizmu, lewactwo i inne tego typu bzdury.
Myślę, że instytucja Kościoła, która w tej formie trwała przez wieki, przeważnie idąc ręka w rękę z władzą, kultywując bizantyjsko-feudalną strukturę, mizoginizm i wojskowo-absolutne posłuszeństwo kompletnie się dziś wypaliła. W obecnej formie budzi on raczej śmieszność i politowanie niż szacunek i powagę.
Czy jest z tego jakieś wyjście? Nie wiem, może gdyby kościół zrobił sobie wewnętrzne trzęsienie ziemi? Publiczny akt pokuty wobec wiernych? Dymisja całego episkopatu i oddanie się do dyspozycji papieża? Wyprowadzka biskupów ze swoich pałaców i zamieszkanie w normalnych domach? Przekazanie na rzecz państwa/samorządów olbrzymich latyfundiów ziemskich? Kanoniczny zakaz głoszenia polityki w kościołach i wpuszczana do nich polityków pod groźbą suspensy?
Bo jeśli tego nie zrobią, to za 20 lat księża będą znowu musieli odprawiać nabożeństwa w katakumbach.

2 polubienia

Optymista, ze oni cos oddadza…

1 polubienie

Niech nie oddają. Zostaną bez wiernych ale z majątkiem, jak Himilsbach z angielskim :slight_smile:

Zamiast nawarstwiających sie ogólnikow,posluze sie przykladem.
Byli pisarze katoliccy jak Francis Clifford czy Graham Greene,obaj w pelni zaslugujący na Nobla,szczegolnie w świetle wspolczesnych karykatur tej nagrody…
Oni obaj,pochodzacy ze sfery zdecydowanie protestanckiej,mieli odwage nakreslic inne niz instytucjonalne,oblicze kosciola…
Bo tez taka jest prawda,co widze na emigracji,majac do czynienia z ksiedzem o przeszlosci misjonarskiej…
Samotny wilk w dziurawym dresie ktorego spotykam na rowerze.Znakomity historyk rejonu afrykansko azjatyckiego,poslugujacy sie dosyc biegle greką i chyba"jidysz"[tak to sie pisze?]…Jego kazania są ucztą,porownywalną jedynie z pobytem u Dominikanow w Poznaniu…
Ma trudne zadanie bo chcialby wiecej ale musi porozumiewac sie z “prostaczkami”…Oni sa po jego stronie,bo jest ksiedzem a nie dlatego ze coś rozumieją…Przeklenstwo wiary na kredyt…
Polecam ksiazke autralijskiego pisarza,Jona Cleary"Zabic tygrysa".Mimo egzotycznej scenerii i czasu akcji z lat 50-tych,jest to spotkanie angielskiego bon vivanta z ksiedzem katolickim,w obliczu wielu niebezpieczeństw,w tym proroczo niejako,terroryzmu…
Jedno co jest jakims wytchnieniem od wspolczesnosci a co rzuca sie w oczy od razu,to sposob prowadzenia dialogu.
Tutaj polska wspolczesnosc kojarzy sie jedynie z chamstwem,wrzaskiem i oskarzeniami…
I w tym wrzasku,nie ma Boga.
Troche jest to jak w piosence Martyny,“W domach z betonu,nie ma wolnej milosci”.Naciągane porownanie,wiem… :wink:
Ale chodzi o to ze instytucja nie ma wiele wspolnego z tym co na codzien.Z odczuwaniem,z pragnieniem…Ani nawet z tym co mamy w “Ojcze nasz…” I to ten rozdzwięk jest najwieksza wspolczesną bolączką kosciola.I ta przepaść sie powieksza…

2 polubienia

Umrze nim dosięgnie go sprawiedliwość. Jak inni w tym Wojtyła

Oni niechetnie umieraja…
A juz najwieksza kara jest dla nic pozbawienie biskupio-kardynalskiego pochowku.
Nie wiem czy pamietasz sprawe biskupa Jozefa Wesolowskiego, ktory dziwnym trafem zmarl przed prawomocnym wyrokiem i na biskupie egzekwia pogrzebowe sie zalapal. Choc dowody byly takie, ze kto wie czy by go nie wywalili ze stanu kaplanskiego.

Mafia pozbywa się świadków.

Tu nie o swiadkow chodzi a o jej czlonkow.
Mozna tylko zgadywac jakie sa wewnatrzwatykanskie uklady, bo to swiat hermetyczny i rzadzcy sie prawami hierachii. A jesli chodzi o oblude i hipokryzje to katoliccy kaplani moga tylko z prawoslawnymi konkurowac.