Sauvage

Robota Diora…
I jestem pod wrazeniem!
Rzadko zdarza sie zapach dobry dla t-shirtu jak i dla garniturów.A ten tak własnie odbieram…No,moze jako laik,czuje sie dobrze po prostu w tym,jak dla mnie,wieczorowym"powiewie"
Krótko mówiąc,dla mnie bomba!

3 polubienia

Takie właśnie drobiazgi sprawiają, że życie jest milsze :wink:

3 polubienia

A coś takiego reklamowali ostatnio. Klip z Johnnym Deppem. Ale ten zapach to juz ma pare lat? Bo jak pamietam w 2019 byla burza w szkance wody, ze filmik rasistowski. Dla odmiany Indian obraza.

1 polubienie

Zgadza sie.
To niby taki poświąteczny"odprysk"ale coraz bardziej lubie otaczać sie takimi drobiazgami.
Zawsze bylem wrazliwy na zapachy ale za komuny nie bylo o czym gadać i pozostawalo pastwienie sie nad smrodami…
Dzisiaj przynajmniej w tej sferze,inny świat!

Serio???
Nie załapałem…Jedyny clip z Deppem to ostatnio w roli gitarzysty na pustyni :joy:
Niezłe.

O ciucha poszło zdaje się.

Okonek nie zawsze nowości w tym wypadku zachwycają. Pamiętam dawniejszy Chanel Noir ten w czarnym flakonie “z ogonem” na wieczór (tylko!) Cudo. Zrobili inny. Nowy. Ulepszyli. Nazwa taka sama, a zapach? Nie trawię, nie lubię, dziwny jest, ze mną nie komponuje się wcale.

1 polubienie

Nie wiem, ja się zatrzymałam na numerze 5, ale to na zimę, na upaly wole lekkie kwiatowe.
Bardzo zaluje, że z rynku zniknely Soir de Paris Bourjois.

1 polubienie

Piątkę używam, gdy gdzieś niezobowiązująco wychodzę na kawę, brydża, poplotkować, proszony obiadek itp. tak normalnie to CC (coco chanel mademoiselle) jest sporo lżejszy. Na lato polecam Aqua di Gio Armaniego. Leciutki jest i bardzo świeży, ledwo wyczuwalny ale jednak.

2 polubienia

A to ja używałem Allure, używałem, bo mi się skończył …
Już dwa razy, żeby było ciekawiej a trzecią flaszkę ktoś mi zakosił.

Nawet nie wiem, czy to jakieś trendy czy nie. Podobało mi się.

2 polubienia

No i prawidłowo. Ma być to, co się z Twoim ciałem komponuje i Tobie podoba.

2 polubienia

To macie szczęście, bo mi się po wirusie węch popsuł i nic nie mogę używać :frowning: Ale mam proszek do prania, który szybko się rozpuszcza i ładnie pachnie.

Mi po szczepionkach jakby nieco sie wrazliwosc wechu zmienila, o ile dym papierosowy mi kiedys srednio przeszkadzal, to teraz palacza wyczuje na kilometr, bez wzgledu na to ile pachnidel na siebie wyleje. Zawsze bylam “zapachowcem”, ale teraz? Może to tez efekt chodzenia w maseczkach? Mniej bodzcow wyostrza zmysly?

1 polubienie

Faktycznie,od poczatku zarazy,wszelkie choroby trzymaja sie ode mnie z daleka.Inna sprawa ze od mycia poczawszy na szczepieniach skonczywszy,mocno sie w te walke zaangazowalem.
Tracilem kiedys przez przeziebienia,smak…Ale wrazliwosc na zapachy jest chyba nienaruszona od dziecinstwa :relaxed:
I tylko szkoda ze malo kwiatow pachnie tak jak kiedys…

2 polubienia

Dzikie kwiaty zapachu nie zmieniaja, ale w hodowli roslin jedt jakas zależność, ze uzyskanie pieknego wyglądu nowej odmiany czesto odnywa sie kosztem zapachu.

Mialem na myśli rynek i te wszystkie zapachy kwiatow,zmieszane z owocami…Jesienią szczególnie…

1 polubienie

Ale to w Polsce?
Mi brakuje zapachu polskiego jesiennego lasu…

1 polubienie

W Polsce.Tutaj to juz w ogole nic nie pachnie.Chyba ze niektore puby ktore capią uryną…

1 polubienie

Polecam malo znany i chyba malo popularny Paul Smith-London.Bedzie juz chyba rok jak wlasciwie go nie zmieniam…
Choc Sauvage mi zaimponowal.

1 polubienie

Tu nawet w barze 5 kategorii odsniezania kibelek nie capi.
Ale czasem smierdzi jakims zastarzalym żarciem, teraz jest zakaz palenie wewnatrz, bo jeszcze dochodzil syf z papierosow. Takie miejsca omijam.