Ściągaliście na maturze?

30%? W życiu takiej wódki do ust bym nie wziął. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Dzięki za pocieszenie @anon25287923 :wink:

1 polubienie

No nie mów że ty już też się załapałaś? Ja miałem chyba próg 70% ale to tak dawno że nie pamiętam

1 polubienie

A u mnie 2 chłopaków SM wyprowadziła 2 dni przed maturą w kajdankach bo za wcześnie zaczeli. Oczywiście nie dopuszczeni. A wszystko dlatego że jeden powiedział w twarz nauczycielce prawdę :slight_smile:

1 polubienie

Wiesz co, nawet nie przyszłoby mi do głowy, żeby jej nie dać swojego brudnopisu do przepisania.
Mi z kolei sama matematyczka podpowiedziała. Podeszła spojrzała na zadania, widziała że utknęłam, powiedziała mi “no co ty Iwonka nie wiesz, zastosuj taki a taki wzór” i rzeczywiście ruszylam. Śmieję się z tej Iwonki do dzis, bo ja nie jestem Iwonka, a ona 4 lata do mnie Iwonka mówiła :sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile:

I z maty miałam 5 z Polaka 4, z ustnego Polaka 3 bo miałam jedno pytanie: pochodzenie języka polskiego… i wszystko mi się poeebało :sweat_smile: - o jeszcze dyrektorka w komisji powiedziała że jak wszyscy będą w takim tempie odpowiadac jak ja, to matury będą do wieczora, więc stres mnie złapał jeszcze bardziej (głupia pinda alkoholiczka), z bioli 5 i z angola 5.
Ale ja byłam przeciętną uczennicą, mnie zawsze było szkoda czasu na naukę, szczególnie niektórych przedmiotów np. fizyki i historii :smiley:

3 polubienia

@anon44086484 przeciętna?
Nie powiedziałabym :slight_smile:

1 polubienie

Nie musiałem. Miałem ściągi ale nie korzystałem. Matura zdana. Nie ważne na ile :wink:
Nikt nigdy o to nie pytał. Nie uczyłem się.

4 polubienia

Ja jechałam na 3 i 4 w liceum. Owszem z maty miałam 5 z biologii i z chemii i może z plastyki hahaha Z fizyki bywałam zagrożona.
Do matury się uczyłam, ale też wybiórczo, z biologii nie miałam wszystkiego przerobionego, bo uczyłam się bardzo dokładnie (bo szlam na Biologię na studia) i nie zdążyłam wszystkiego, z zoologii tylko układy umiałam i nie do konca, gdybym miała pytania z zoologii mogłabym nie zdać. Ale wylosowałam z botaniki :smiley: Z angola uczyłam się z kumpelą, która bardzo dobrze znała angola, dzień przed maturą byłam u niej na noc, uczyliśmy się popijając winko, prawie na egzamin się spóźniliśmy, jechałyśmy taksówką i ona mnie katowała w taksówce dialogami :sweat_smile::sweat_smile::sweat_smile: a ja się wstydziłam przy taksówkarzu gadać hahaha Śmiesznie wspominam maturę.

2 polubienia

@ birbant,no co ty mowisz.
Bierzesz hutelke 0,5l wodki 60% rozlewasz na dwie szklanki po 0,25 i juz masz 30%))))

1 polubienie

No teraz siłą rzeczy się nie da, trzeba być obecnie wyjątkowym, za przeproszeniem, debilem, żeby w ogóle próbować, tak bardzo ewentualne straty przewyższają korzyści i tak mała jest szansa, że się uda.
Ale jak napisałam, to się zobaczy na początku lipca.
W każdym razie matura okazała się być jednym z bardziej traumatycznych doświadczeń dla mnie w ostatnich latach. Na tyle, że po publikacji kluczy CKE, chyba przedwczoraj, ogarnęłam, że wyparłam wszystko, co napisałam na tyle, że nie pamiętam nic, żeby móc aobie sprawdzić, poza tym w ogóle patrzenie na te arkusze i klucze odbieram tak bardzo nieprzyjemnie, że szybko rezygnuję.
Ale zdana jest na pewno, jak coś, niezdanie mi raczej nie groziło ani przez chwilę.

3 polubienia

Nie ściągałam. Bałabym się ściąg.Że będzie na nich za mało albo coś źle.:wink:

1 polubienie

Nigdy nie ściągałem.
Na maturze byłem tym co ściągi…tworzył.

W ten sposób grono moich wielbicieli oprócz dziewic (byłych i aktualnych) powiększyło się o sporą grupę samczyków.

Tak mi się to spodobało iż czasem na egzaminach na politechnice jednocześnie pisałem moja i np. koleżanki lub kolegi pracę.
Rekord to…jednoczesne rozwiązywanie zadań moich, koleżanki i jeszcze jednej koleżanki (sprytny egzaminator podzielił nas na 3 rózne grupy… zupełnie nie rozumiem jak ludzi mogli nie zdążyć rozwiązać swoich zadań skoro ja nadążałem 3 różne jednoczesnie i jeszcze miałem czas z nimi - koleżankami - flirtować).

2 polubienia

Tak.Na matmie,co w moim przypadku jest oczywiste.Pomagała mi najlepsza w klasie uczennica która miała podobne nazwisko i dzięki temu,siedziala przede mną.
Podobnie jak Ty,mialem wówczas w głowie kilka innych spraw i nie chciałem ryzykować :grin:
W dodatku w moim mieszkaniu ówczesnym,była “baza”.Pisane tam rozwiązania,trafiały przez posłańców do szkolnej kuchni a potem na sale gimnastyczną,gdzie pisaliśmy…
Z polskiego poradziłem sobie bez pomocy:))I to na 4,w ówczesnej skali ocen,2-5.

2 polubienia

ja na maturze losowałam numerki i za każdym razem miałam inny :stuck_out_tongue_winking_eye:
A ściągać nie ściągałam :grin:

2 polubienia

Nie, ja ogólnie należę do tych nieściągających. Zresztą z maturą i tak nie miałem większych problemów. Najwyżej ustna z polskiego trochę mnie wymęczyła, ale tam i tak nie miałbym jak ściągać.

2 polubienia

Ja maturę robię za rok, mam nadzieję że rozwale skalę xd

2 polubienia

Ścuągac to może nie, ale konsultowalam się z kolegą siedzącym przede mną tak intensywnie ( bo w jednym z zadan inaczej nam wyszło i szukalismy blędu) ze az nauczyciel zwrócił nam uwagę. No i tworzylam i wysylalam ściągi.

2 polubienia