było jeszcze gość w dom, żona w ciąży
I to nie raz.
czesciej listonosz lub domokrazca niz gosc…
Albo coś za coś- wymiana “handlowa”, albo pomoc… tu nie ma równości.
Jednym razem pomagam, innym razem jest "wilk syty i owca cała "… zależy od sytuacji.
Tylko serduchem i nigdy na nic nie liczę. Zawsze dostaje uśmiech albo merdanie ogonem to więcej niż milion słów…
Hm wczułam się w piszącą to ogłoszenie. Sprzątanie potrwa z pół dnia kto wie może i cały dzień, bo pewnie i okna też by chciała aby jej umyć… a tej wigiliii może nie być… mnie to ogłoszenie pachnie cudzym przekrętem na darmowe sprzątanie.
Masakra co za debile… patrzeli ci na ręce… ile ze stołu żresz i za dużo ich zdaniem pochłonąłeś ?
Tez bym nie wpadla…
Byłem niemożebnie zaskoczony. To zdarzyło mi się raz w życiu.
Kto wie…Wielce prawdopodobne…