Serio? (20-latki na rynku pracy)

Dwudziestolatki na rynku pracy. “Dla nich praca nie jest najważniejsza” - Kobieta (onet.pl)

1 polubienie

Co do pewnych rytuałów?to zdziwienie rekruterki mnie dziwi.
Skoro mozemy miec swieta, roznych religii, kiedy dni swiateczne wypadaja w rozne dni? I to liczone wg niekoniecznie pokrywajacych sie kalendarzy? To dlaczego nie czwartkowe sniadanie? Jeśli zorganizuje sobie prace tak, zeby nie utrudniac zycia zespolowi?
Nie zawsze praca to 8 godzin z komputerem przed nosem w klatce dla “piesków preriowych”.
A marketing (to jest moje zdanie) akurat pozwala, a czasem wrecz wymaga elastycznosci.
Faktem jest, ze wspolczesni mlodzi dosc czesto maja zadanie o sobie wysokosci nawet nie Mt. Everest a marsjanskiego Olimpusa.
A jak się takiej “rekruterce” trafi fachowiec prawoslawny, muzulmanin, jehowiec, czy zielonoswiatkowiec?
Jeśli zgra sie to z organizacja pracy firmy to gdzie tu klopot?
Inna sprawa to jest to, że ludzie jednak przyzwyczaili się do tego, że praca nie jest jedna na całe życie.
Ale niektorym zapomina sie im, ze dotyczy to zarówno pracodawcy jak pracobiorcy.
Ja tam twierdze, ze w piatki przechodzisz na islam, soboty judaizn, a w niedziele zostajesz gorliwym chrzescijaninem. Pozostale dni tygodnia da się jakoś zagospodarować :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Generacja Z?
Może to i dobrze. Trzeba skończyć z kulturą zapier*lu

3 polubienia