Skąd wiecie, że daną sprawę można odpuścić, bo już nic się w temacie nie da zrobić, zmienić?

“Panie, daj mi cierpliwość, abym umiał znieść to, czego zmienić nie mogę; daj mi odwagę, abym umiał konsekwentnie i wytrwale dążyć do zmiany tego, co zmienić mogę; i daj mi mądrość, abym umiał odróżnić jedno od drugiego”

Marek Aureliusz

3 polubienia

Cierpliwość nie jest moja cnotą
Ale kropla drąży skalę :nerd_face:

1 polubienie

Odpuszczam wtedy kiedy nie widać na horyzoncie nadziei.

1 polubienie

Nadzieja jest matka głupich
Wybieram głupotę :star_struck::rofl:

1 polubienie

Tak szybko się nie poddaję / trudno mnie zniechęcić, przekupić, jeśli coś nie wychodzi to musi być inna metoda, niekoniecznie dżwii czy okno, koń czy osioł :crazy_face::stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Z doświadczenia. Kiedyś myślałem, że wszystko jest logiczne i da się rozumowo zmienić. Potem stanąłem na ślubnym kobiercu i zrozumiałem.
:rofl: :rofl: :rofl:

3 polubienia

Tiaaa? Swiat po zawarciu malzenstwa to uporządkowany w porównaniu z FB

1 polubienie

A co ma porządek z logiką wspólnego? :stuck_out_tongue_winking_eye:

Najcześciej,jak wiekszość ludzi,nie wiem.
Ale ja jestem walczakiem…Fighterem…I jesli gdziekolwiek w czymkolwiek widze szansę,trwam lub walcze do konca.Plus to ze od zawsze jestem wierny maksymie iz kazdy jest kowalem własnego losu.
Od spraw beznadziejnych pozostaje zawsze modlitwa.Ale i wtedy nalezy pamietać ze nie jest ona po to by usiąść i czekać na cuda…
Pewnie ze sa takie chwile ze juz nic innego nie mozna zrobić…Najczesciej w szpitalu gdy stopień poczucia beznadziejnosci bije inne sytuacje na glowe…
To akurat mógłbym rozwijać ale po pierwsze,nie mam pewnosci czy ktoś sobie tym gęby nie wytrze [tutaj nie ma cl :exploding_head:] a po drugie,zupelnie nie mam pojecia,czym sie kierujesz zadając to pytanie…
Wytrwalość,cierpliwość,nadzieja…Niezle wychodzi mi to pierwsze i trzecie :innocent:

Zycie wzielo sie z chaosu
:smiling_face_with_three_hearts::hushed::scream:

1 polubienie