Śmierć i co dalej?

Raj? Reinkarnacja? A może nic? Jakie macie zdanie w tym temacie? Może macie jakieś inne wizje? :upside_down_face:

Nic. Otchłań

1 polubienie

Nie wiem i nie chce za szybko wiedziec.

2 polubienia

Według mnie po śmierci rodzimy się na nowo :rofl: ale to dziwne musi być… Bo teraz jestem sobie wstanie wyobrazić ze przed aktualnym cialem mielem może z kilkanaście innych… Byłem jafjims rycerzem itp :rofl:Ale jak sobie pomyśleć że za chwilę umieram a później jestem nowym człowiekiem i nic nie pamiętam z tego życia to aż dziwne… W sumie niektórzy cos tam pamiętają ale czy to prawda…

2 polubienia

Nic, koniec wszystkiego.

1 polubienie

Jak na razie - nic. A potem sie zobaczy (lub nie).

1 polubienie

Stawiam na inkarnacje.
W przyrodzie nic nie ginie,wiec dlaczego nasze jestestwo/osobowosc mialy by zginc.

1 polubienie

A jesli nie byles rycerzem a chlopem pańszczyźnianym?
Moze faktycznie lepiej poprzednich wcielen nie pamietac?

2 polubienia

@elsie, @Kropla. “Nic” byłoby nieatrakcyjne, a jest na świecie ogrom cudowności, więc “nic” śmiało można wykluczyć. Budzimy się z naszych snów. Nieraz je pamiętamy, nieraz nie. W tym drugim przypadku zabieramy się do życia w naszej wibracyjnej rzeczywistości. A potem znów zasypiamy do nowych snów i znów się budzimy do naszej trwalszej rzeczywistości. To nasze życie jest zbyt nieharmonijne, aby miało być czymś trwałym, czyli wypada je traktować jako sen, naukę, z których budzimy się do trwalszej rzeczywistości. Tak jest logiczniej.

Dla mnie NIC brzmi w tym wypadku bardzo atrakcyjnie :wink:

2 polubienia