Czym jest dla Ciebie poczucie spełnienia?
Powiem ci szczerze, że z mojego osobistego doświadczenia, “spełnienie” jest ulotne. Ustalasz cel, osiągasz go, czujesz szczęście, że spełniłeś cel. Ale później chcesz czegoś nowego. Wiele zależy, co w ogóle oczekujesz od życia. Jak masz prosty cel, i nie potrzebujesz więcej, to coś prostego da ci takie odczucie, nawet do końca życia. W moim przypadku, raczej jest to zmienne, gdyż szybko się nudzę. Ogólnie, to jest strasznie subiektywne, trudno żeby każdy miał do tego takie samo podejście.
Bardzo fajne pytanie, nakłaniające do reflekcji.
Dokładnie tak jest - wszystko zależy od osoby i co ta osoba uważa za cel.
Jednak uważam, tak jak w Twoim przypadku, że spełnienie można odczuwać wiele razy w życiu, różne w różnych epizodach podróży.
Stan pełnej satysfakcji, czasem wręcz szczęścia.Zalezy od"dziedziny życia".Np. mialem to szczęście pracować ponad 11 lat w fachu jaki kocham.I wtedy spełnienie zdarzało się przynajmniej każdego tygodnia.Nic nie było w stanie stłamsić mojego entuzjazmu…Może jedynie próby ograniczenia swobody których próbowała nie zupełnie normalna pani dyrektor.Trwalo to jednak krótko…
Najważniejszym spełnieniem jest rodzina, udany związek,dzieci…To osobny temat.
Fantastyczny rodzaj spełnienia ma miejsce w sporcie gdy osiągasz coraz lepsze rezultaty.
Najogólniej rzecz ujmując,jest mi z tym łatwo bo cenie każdy drobiazg,kazda warta tego sekundę a ze interesuje mnie rzeczy wielkie mnóstwo to i pola do popisu nie brakuje
Ładnie powiedziane;
Jeśli się ma dużo zainteresowań (życiowych) to i pole do spełnienia jest duże.
Kolejnym stopniem wtajemniczenia w meandry (podoba mi sie to słowo) zycia.
Spełnienie z czasem wietrzeje, wiec trzeba dbac o jego uzupełnienie.
Powiem tak…
Nic nie osłabi mojego zachwytu kinem Hitchcocka czy Woody Allena,muzyka przynajmniej kilku grup, coraz to nowymi a czasem i starymi książkami…I mógłbym wymieniać dalej, na czele z podróżami.
Ale do tego potrzebny jest jakiś wewnętrzny entuzjazm,ciekawosc świata,zycia i ludzi.A nawet [a może przede wszystkim…] żądza wiedzy, poznania.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazic jakiegokolwiek spełnienia przed telewizorem, w kapciach, z bezmyślnym wzrokiem wbitym w sufit,w stanie otępienia czy życiowej pasywności.
Czyli cały czas dążymy do spełnienia, a raczej do kolejnych spełnień.
Raczej tak.
I dobrze miec jakis cel w zyciu.
Nawet drobny.
Poczucie szczęścia i realizacji celów
@Aekimt , też chciałam napisać, że @collins02 pięknie napisał.
Dla mnie jest to stan szczęścia, błogości, spokoju, beztroski, oddechu pełną piersią, zachwytu chwilą, świadomością, że nic nie muszę, wszystko mogę, jest fajnie, bezpiecznie, bajecznie, pięknie i dobrze.
Czyli poprostu cieszenie się chwilą.
Tak, ponieważ taki stan nie trwa wiecznie i należy cieszyć się każdą przyjemną chwilą i ją doceniać.
Ponoć więcej szczęścia daje nie cel, ale dążenie ku niemu. Cel to tylko chwila, więc i szczęście też będzie tylko chwilowe, natomiast droga ku celowi to aż okres.
Całe nasze życie jest droga, podróżą…
Obiegowa bzdura.
Może tak być bo czemu nie…Ale tak mówią główni ci którzy nie potrafią się niczym trwale cieszyć.
Prawdę mówiąc,sporo wysiłku w życiu wkładam właśnie w to aby ich unikać.
Droga,jeśli wiesz jak iść może być krótka.Radość jeśli potrafisz się cieszyć,może trwać bardzo długo.
No i to też jest dobre spojrzenie.
Pewnie to zależy od człowieka.
Ja tam wole szybka droge do celu i szukac nastepnego…
No, masz rację… Jeżeli chodzi o Ciebie.
Ja jestem osobą, która nawet jakbym został pilotem, albo coś innego, co jest satysfakcjonujące, mnie to znudzi. W moim przypadku, nie można tego uniknąć. Na szczęście, jest tyle rzeczy do zrobienia, że mi życia na wszystko nie starczy, więc ok. Jest jedna rzecz, której się trzymam, i mi się nie znudziła. Rozwój duchowy, i inne takie. I w tym naprawdę się spełniam.