Spotkania po latach

A z fizyki było juz o przyciąganiu ciał i tarciu? :slight_smile:

A istnieją takie zjawiska?
Jeszcze o nich nie było, ale pamiętam, że było coś o zmęczeniu materiału i o perpetuum mobile, co to nigdy nie staje.
:banana:

1 polubienie

Kiedys, wlanie na fali NK, mielismy pare spotkan. Bardziej lub mniej liczne. Szkoda ze zaniklo…

2 polubienia

No bo PO by sie zle kojarzylo :rofl:

NK sprzedali, pojawil sie fejs i tak jakoś poszło…

1 polubienie

W tym roku przypada okrągła rocznica ukończenia szkoły średniej i osoby z mojej klasy planują pierwsze tego typu spotkanie po latach. Czy do tego dojdzie i jak to będzie, jeszcze nie wiem. Niemniej niezmiernie ciekaw jestem, co wyniknie …

2 polubienia

To taki mały sprawdzian po latach,jaką klasą byliście.Oby się udało! :beers:

2 polubienia

Zawsze jak jestem w Polsce to spotykam się kilka razy z jednym kolegą z liceum :blush: Było nas tylko 13 w klasie i niewiele osob utrzymuje ze sobą kontakt. 13 lat minelo od matury, a jak tylko sie widzimy to jakbysmy mieli znowu 19 lat :two_hearts: nie mozemy sie nagadac, a kawa leje się strumieniami(za dawnych lat lało się co innego). Mam nadzieję, ze za 30 lat dalej bedziemy w kontakcie :blush: Odwiedzamy tez razem nasze liceum i urzadzamy pogaduchy z nauczycielami. Jednak od mojej ostatniej wizyty nastapila pewna zmiana… i kolega został nauczycielem w naszej starej szkole, wiec ci belfrowie to teraz jego koledzy z pracy :grin:

5 polubień

Fajne.
Tylko on jeden jest"na Twojej liście"?
No ale 13 w klasie to…o połowę mniej niż ja miałem :innocent:
A podstawówce było nas w klasie 32…

1 polubienie

U mnie w liceum tez bylo nas 26

1 polubienie

To chyba byla jakas norma, o mnie tez klasy byly 26 osob, jeden meteor sie pojawil ze wzgledu na przeprowadzki rodziców.
I po pierwszej klasie dwie osoby zmienily profil - jedna na ogólny, druga na biologiczny. A z kolei z klasy humanistycznej przyszedl kolega, ktory stwierdzil, ze matematyka jest krolowa nauk. I zeby bylo zabawniej skonczyl szkołę plastyczną.

Z 2 dziewczynami jeszcze sie trzymalam i jedna mieszka w innym miescie niz nasze, a druga najpierw zaczela cpac, potem odnalazla Jezusa i nikt nie wie co sie z nią dzieje :woman_shrugging: Ogolnie nas ta szkoła ostro zaorała, wiec bylismy straumatyzowani i kazdy poszedl w swoja strone :grin:

2 polubienia

A to była szkoła czy jakiś rodzaj kompanii karnej? :wink:
13 osób w klasie,ludzie kończą szkołę z uszczerbkami na zdrowiu…Brzmi troche jak jakiś zapomniany dom dziecka…

Szkoła plastyczna :grin: jak zaczynaliśmy to było nas 19, ale tylko 13 dotrwalo do konca.

1 polubienie

Aż taki rygor?
No tak…Nie pomyślałem o tym a przecież miałem w takowej,siostrę mojej ówczesnej dziewczyny…I zdarzali się tam ludzie którzy raczej,dla własnego dobra, powinni być pod specjalnym nadzorem…
No ale grunt że Tobie sie to przydało!

1 polubienie