Spotkania po latach

Wczoraj miało miejsce kolejne,trzecie z czterech zaplanowanych,spotkanie z moją byłą klasą…Nie całą bo o to trudno bez parotygodniowego wyprzedzenia…Ale na 10 osób które coś tam przebąkiwały,było nas w końcu 8.
Tzn. ja i siedem pań :heart_eyes:
Jakże miło było słuchać!!!
Te dawno juz nie słyszane głosy…Ostatni raz widzieliśmy się na 100-leciu szkoły czyli ponad 5 lat temu…Te kobiety jednak…są jakieś niezniszczalne!
Poznałem wszystkie,co w przypadku tej klasy nie jest niczym niezwykłym.Byłem jednak pare lat temu na spotkaniu klasy równoległej i w paru przypadkach był problem…
Co najważniejsze jednak,w małym gronie lepiej sie rozmawia.I nagle okazuje sie że mamy wspólnych wspomnień więcej niż się uprzednio wydawało…Wycieczki,imprezy…Szkolne miłości.Wybryki co większych oryginałów które opowiada sie niczym pokoleniowe anegdoty.
Cztery godziny zeszły jak 5 minut…Plus włoskie Primitivo które godnie zastąpiło nieobecne a moje ulubione Nero Di Troya :yum:
I tylko jedno jest inne niż kiedyś…Coraz więcej informacji o mniej lub bardziej spodziewanych odejściach…Tempus fugit,którą to myśl przemycał na swym albumie,“lyryczny” Jerzy Połomski :wink:
Lubicie takie spotkania?

5 polubień

Nie mam szans, liceum zlikwidowali w stane wojennym, władza ludowa czekala na pretekst, bo nie byla to szkoła “lewomyślnych”. A i wtedy zmarl czlowiek, ktory byl na tyle wplywowy, ze "piątki " przez dziesięciolecia bronil.
Ale czasem spotykam absolwentów z lat dużo wczesniejszych nawet i “duch” szkoły jescze gdzieś tam żyje…

2 polubienia

Lubię takie spotkania. Jednak niestety, mimo że miałem fajną klasę w LO i nawet była chęć zorganizowania takiego zjazdu, nigdy do niego nie doszło.
Napisałem lubię, bo miałem w swoim życiu sporo innych takich cyklicznych spotkań m. in. Zdobywców Korony Gór Polski, stron na których bywałem (np. czat pokój Paryż) a także pytamowych.

2 polubienia

Ale szkoła to uczniowie a nie mury.

1 polubienie

Nigdy nie byłam na takim spotkaniu i nigdy nasza klasa się nie starała, żeby coś zorganizować. Nie wiem, czy komuś chciałoby się tym zająć.

1 polubienie

Wychodzi na to że nas to liceum jakoś szczególnie scementowało…I pewnie utwierdzę sie w tym mniemaniu za kilka dni.
Mam jeszcze w planie spotkanie z czwórką radiowców z połowy lat 90-tych.Na samą myśl czuję rumieńce na twarzy!

2 polubienia

Nawet przesławna"nasza klasa" w tym nie pomogła?Aż dziwne…

1 polubienie

Wiec wlasnie o tym pisze. Szkoly nie ma, absolwenci zostali.
Jest ich craz mniej, czas swoje robi.
Ale pewien nieuchwytny czar zostal.

2 polubienia

Nigdy nie miałam tam konta, nigdy nie korzystałam z tego wynalazku, nie czułam potrzeby, a nawet nie chciałam. Wolałam facebook, pytamy i inne sprawy.

Cóż…Ja także wolę fejsa i jestem w tym konsekwentny.Ile to juz ludzi odnalezionych,ile spraw które zyskały drugie życie…Bezcenne!
Nośnik jednak jest dla mnie sprawą drugo jeśli nie trzeciorzędną.Liczy się efekt.Jeśli uda mi się odnalezć kogoś po kim ślad zaginął,mogę założyć konto nawet na instagramie :innocent: :joy:

2 polubienia

Tak. Gdy była Nasza Klasa spotykaliśmy się regularnie 2-3 razy w roku (rekordowe spotkanie miało ponad 20-osobową frekwencję). 30-lecie matury obchodziliśmy hucznie na działce jednego z kolegów - i była to impreza trzydniowa - rotacyjna. Ludzie przyjeżdżali i wyjeżdżali.
FB nie ma tego czegoś, co miał tamten portal, toteż po likwidacji NK spotkania stały się rzadsze. Ostatnio w 100-lecie liceum było nas tylko czworo z klasy.

Szczęściarz z Ciebie! :slight_smile:

3 polubienia

Muszę lubieć. Nie mam wyjścia.
Obowiązek szkolny zmusza mnie do codziennego stawienia się w gmachu szkoły i podniesienia ręki, by potwierdzić swoją obecność.
Jutro o 8:00 bliskie spotkanie 3. stopnia z panią od chemii.

.już się boję.
:roll_eyes:

3 polubienia

A jest między wami chemia?

2 polubienia

Panowie z tej klasy,poza jednym odludkiem,rozjechali się po świecie.Jest jeszcze dwóch kompletnych dziwaków i jeden po którym ślad całkowicie zaginął.Niemniej na "łotsapie"trzech przesłalo pozdrowienia…No ok. :wink: To i tak więcej niż się spodziewałem.
Jak już wspomniałem,panie w tej klasie,zawsze aż oślepiały różnorodnością i stylem,urodą…Jeśli wykluczyć boisko piłkarskie,zdecydowanie wolałem ich towarzystwo i nic się nie zmieniło do dzisiaj…

Nie lubimy :frowning: Bo żal lat minionych …nie wrócą te lata :frowning:

1 polubienie

A ja byłem zdumiony, jak na jedno ze spotkań przyszła taka klasowa szara myszka, na którą nikt nigdy nie zwracał uwagi - patrzymy a tu taka laska! :slight_smile:

2 polubienia

NIE. Chemia jest pierwsza. Po niej będzie biologia (aktualnie przerabiamy coś tam z anatomii), a później będzie Przystosowanie do Życia w Rodzinie.

Ostatnich z wymienionych się nie boję, bo po nich nastąpi Przysposobienie Obronne.

2 polubienia

A Edukacja DLa Bezpieczeństwa?

I to nam sie zdarzyło.Dziewczyna przyszła na wspomniane juz stulecie szkoły i…nie mogła sie opedzić.No bo aż trudno to było wytłumaczyć.Czas sie dla niej zatrzymał…Zawsze była ładna ale nic poza tym.Teraz zrobił sie wokół niej taki ruch że bezradnie coś tam bąkała o genach… :joy:

1 polubienie

A to nie. To w 8. klasie. Za dwa lata, jak dobrze pójdzie.

1 polubienie