Była juz dziś mowa o zaletach koronawirusa prawda?
Okazuje się że wielu ludzi nie potrafi już przebywać we własnym domu. Spędzenie nawet kilku dni z partnerem i dziećmi bez możliwości skorzystania z… życia stanowi problem i jednocześnie jest sprawdzianem dla naszych relacji.
Przydałoby się jeszcze zabrać ludziom smartfony
Czy w domu to ludzie umierają? Lubicie być w domu?
Gadam o tym od paru lat…A potem spotykamy sie na pogrzebach.
I dlatego nie mam juz z kim grac w tenisa.
Moze gdyby Konfrontacje Filmowe trwały dalej,wszystkie kontakty by nie upadły…Moze…
A w domu czuje sie wybornie! Miejsce do ktorego sie wraca to fundament.
dom to byl zawsze tam gdzie my. zadnych problemow w kwesti przebywania ze soba 24 godziny na dobe.
pod jednym dachem z moja mama to bym nie chciala, bo faktycznie mogloby sie to skonczyc w jakiejs miekko wyscielonej izolatce bez klamek.
Tak czesto brakuje na to czasu,prawda?
I zawsze jakies “coś” wszystko psuje…
Moze to jakis sygnal z niebios aby spojrzec na siebie lub do swego wnetrza…W obliczu śmierci takie gadanie to cynizm ale przeciez nie wszyscy umrą,prawda?
Jestem dla siebie samej tak interesujacym towarzystwem ze sie nie nudze siedzac w domu
Zal mi tylko tych ktorych to (moje) siedzenie w domu pozbawia mojego jakze cennego harmonijnego i madrego towarzystwa
Nie mam z tym żadnego problemu, połowica prowadzi dom, ja od lat pracuję głównie z domu i nie zabijamy się. Wręcz przeciwnie. Czasem sobie wyskoczymy na lunch, czasem na zakupy w godzinach pracy… A i od ostatniego roku nie latam służbowo tyle co kiedyś…
Problemem nie są smartfony bo akurat z mężem wiecznie odbieramy dzwoniące telefony. Dwie firmy + koronawirus powodują, że średnio w ciągu godziny są 4 telefony na głowę.
Nie zaburza to naszych relacji,mimo że odpisujemy dziennie nawet na 30 e-maili.
To nie komorka jest problemem XXI w. tylko niechęć do relacji. Odpisuje na e-maile rozmawiam z dziećmi i jeszcze czasami głaszcze kota. Jak się chce to można.
Nie przeszkadza mi w ogóle, że mam dom pełen rodziny. Cieszę się z tego i korzystam. Czytam teraz sporo, pracuję zdalnie, ale super jest rano pić kawę w łóżku, gdzie chwilę później wiszą na mnie dzieci. Poruszaliśmy się dziś przy xboxie, pokopaliśmy piłkę w domu, były scrabble i wyciągnęlismy wielkie puzzle. Były rozmowy zabawa i ustalanie granic. Może kluczem jest fakt, że mamy znacznie więcej niż 60m2
Zależy, jak ci ludzie w domu ze sobą się zachowają, jak w miarę spokojnie, to tylko się cieszyć, ale jak zaczyna się szerzyć panika, to wytrzymać w takim domu to niezła sztuka.
…Dlatego od kilku godzin nie zdjęłam z uszu słuchawek i przeniosłam się na inne piętro, na 60 metrach szukałabym już chyba drogi ucieczki.
A jeszcze 2 tygodnie
W końcu kochani rodzice będą mogli zająć się swoimi dziećmi tak jak należy, a ich opiekunki czyli babcie będą miały wyczekiwane wolne. Zobaczymy ile małżeństw się rozpadnie, a dzieci trafi do placówek wychowawczych
I tak wiekszość “kochanych rodziców”,siedzi w kuchni z papierosem i kawą plujką,co i tak nie jest jeszcze najgorsze.
Sorry ale dla mnie to straszna naiwność myśleć ze ludzie zaczną sobie przypominać na wzajem o sobie.Nie mowiac juz o tym ze ta"okazja do wypicia"jest po prostu,niewskazana.
@ratatujka @collins02
Dopiero sie okaze ile malzenstw czy par zyje nie tyle ze soba a obok siebie.
Mozna sie tez liczyc ze zwiekszonym spozyciem, iloscia przemocy domowej, a czy rowniez baby-boom?
Do apteki po srodki antykoncepcyjne daleko, przychodnie zeby dostac recepte na tabletki oblezone, nie wiem czy w PL prezerwatywy sprzedaja w spozywczych i marketach? Bo jak nie to dostep bedzie ograniczony.
A ludzie jak sie nudza???
Możę sami sobie nie przypomną, ale dzieci będą się tego dopominały. Nie piszę tu o rodzinach alkoholików, ale o tych trochę zagubionych w tym pędzocym świecie.
@collins02 znam realia pracuje z patologia i wiem że tacy się nie zmieniają a innym dokładają pracy. Będzie jedną wielką masakra ale o tym nikt nie myśli tylko wymyślają sztuczny problem.
Kurła co to się porobiło z ludzkością? Wczoraj w tvn24 pani psycholog odpowiadała internautom jak mają żyć w czasie kwarantanny wszyscy pod 1 dachem? Co mają robić? Jak nie zwariować?
Na necie też sporo takich porad.
Pewnie będzie więcej przemocy w rodzinie. Kurwica nie będzie czekać 14 dni.
Nie wiem co sie porobilo, ale dzis wszystkie programy tzw. sniadaniowe to na zmiane jak chronic sie przed wirusem w razie koniecznosci wyjscia na zmiane jak wytrzymac 24 godziny na dobe w zamknieciu i nie umrzec z nudow.