Stacey Kent

Bo wreszcie musi być coś muzycznego.
Stacey jest doskonale znana w Londynie gdzie stawiała pierwsze,profesjonalne kroki,głownie w Soho i to niemal od razu,w klubie u Ronniego Scotta.
Ktoś potem nazwał ją"nowoczesną Edith Piaff"
Dla mnie to nieporozumienie.Na siłe szukanie czegoś błyskotliwego…
A Stacey przeciez nie jest ani Ella,ani Dinah,ani Sarah Vaughan…Stacey śpiewa z wielkim wdziekiem,wyczuciem jakby przypisanym do swingu czy bossanovy…
I niech tak zostanie!
Dzisiaj cytuje album"Raconte Moi" z 2010 roku.Jej pierwszy,frankojezyczny a mnie przynajmniej nikt nie zarzuci że słucham tylko staroci :slightly_smiling_face:
Les Eaux De Mars otwiera tę płytę
I tak ona trwa sobie,około godziny :blush:Gdzies na pograniczu Jobima i Gilberto :wink:

2 polubienia

Nie znam albo nie kojarzę ale ładne to.

1 polubienie

Moja wczorajsza zdobycz…Ta,konkretnie,płyta.
Mam jeszcze inną i…od wczoraj jej szukam ale po przeprowadzce,wciąż trafia na jakiś"mur"którego nie mogę przebić :innocent:
W każdym razie…Stacey moim zdaniem,nie ustępuje Dianie Krall…A tak w ogóle,polecam Melody Gardot lub Madeleine Peyroux.
Takie jesienne klimaty,pełne jazzowych fraz…W sam raz na teraz!

1 polubienie