Świat oszalał

Jakiś czas temu kupiłem do swojej siłowni wioślarza. Koszt 130 pln. Okazał się odrobinkę za słaby dla mnie więc wystawiłem go na na portalu… 30 min i poszedł za 400 pln. To samo było z atlasem. kupiłem za 350 a jak dałem cenę 1000 to nikt się nie targował. Nie udane zakupy a ile zarobku…
Jak ktoś by pytał dla mnie obciążenie na atlasie 100 kg jest dużo za małe i jednak wolę las, spacer i inny wysiłek.
Podobno takie zainteresowanie sprzętem spowodowane jest zamknięciem siłowni? Myślicie że to prawda?

2 polubienia

tak, to prawda.
ceny dobrych, nawet uzywanych tego typu urzadzen posyzbowaly w gore, a rynek zalewaja slabsze z przeznaczeniem dla osob o mniejszych wymagan silowych (czytaj starszych) - ktorzy boja sie przez covida spacerowac, a podreptac chca.
zwykla, skladana biezna (z bajerkiem typu podporka pod smartfon czy tableta, glosniczkami i standardowym pomiarem tetna) to w tej chwili 400-600 euro.

1 polubienie

Mój wioślarz sklepowo nowy kosztuje 499pln

1 polubienie

Parę lat temu kupiłem szrota za 400 euro, za tydzień sprzedałem za 900, a ten co kupił ode mnie, za miesiąc pogonił go za 1500. Straciłem 1100 euro… :rofl:

4 polubienia

No z autem też tak miałem. Kupiłem audi 80 za 350(lata temu) bo potrzebowałem na chwilę… Miało iść na złom. I wyobraź sobie sprzedałem go za 1100 i chłopak jeździł jeszcze 4 lata.

4 polubienia