Najpierw posyłają dzieci na religię a potem pretensje?
Niestety obecnie po uchwaleniu lex Czarnek rodziców czeka sporo pracy wychowawczej.
Kuratoria juz dawno PiS przejął. Teraz piątka z religii bedzie tyle samo warta co polski czy matematyka, o biologii nie wspominając.
No test z podstaw zachowań prospołecznych
Jeśli takie pytanie padło na lekcji religii, to dla nikogo nie powinno być szokiem. Wg KK wszystkie te trzy przypadki są wykroczeniem przeciwko 5-mu przykazaniu, czyli “nie zabijaj”. Jeśli rodzice tego nie wiedzą, to po co posyłają dziecko na religię? Po co chcą z nich zrobić katolików? Wygodnictwo (dziecko jest dłużej w szkole)? Strach przed sąsiadem? Obłuda?
Podobnie zresztą chrzest dzieci przez niewierzących rodziców, czy posyłanie do I Komunii Św. - dla prezentów? czy dla znajomych, albo rodziny?
Ja o tym wiem, pewnie test bym zrobiła bez problemu.
Jak to mawiają? Żeby o czymś dyskutować trzeba to poznać. Tylko, czy religia powinna być w panstwowych szkolach?
A fakt, ze rodzice uważają, ze szkoła za nich dzieci wychowa, a potem smierc ze zdziwienia?
Wszystkie te trzy punkta z założenia katolickiego są zabójstwem, więc nie ma o co japy drzeć.
A, jeśli się nie mylę, to uczestnictwo w religii obowiązkowe nie jest.
Co prawda jeszcze jest Senat, ale obawiam się najgorszego.
Ja ciagle pamietam portrety Gomułki i Cyrankiewicza. Obok orzelka z jedną gwiazdką na skrzydelkach
Anie w jednym, ani w drugim nie ma nic o religii.
Co do systemu dwuwładzy (kuratoria kontra organy prowadzące), to od czasu scedowania prowadzenia szkół na gminy system ten sprawia wiele kłopotów dyrektorom. Niech się zdecydują kto rządzi: państwo, czy gmina (albo watażka gminny). I nie dotyczy to tylko spraw finansowych.
Cóż, szkoda mi czasu na szukanie. Szkołę znam od podszewki, tej kobiety - wcale; zero kontaktu, więc pozostanę przy swoim “nie mam zdania” . Może jest oszołomem, nie wiem, ale nie zdziwiłabym się, bo tak wielu ich w moim otoczeniu
No i o kobiecie oraz feminizmie napisano ok. a nawet w jakiś sposób,przyjaznie.
Natomiast kompletnie nie rozumiem,na czym mialoby polegać to"osłabianie" roli ojca czy mężczyzny.Zupelnie jakby to podlegało jakiejś wadze czy innym pomiarom…
Innymi słowy,znowu demagogia.A to z kolei wskazuje na upolitycznienie zamiast na przyjazne pragnienie porozumienia i ZROZUMIENIA.
Dlaczego nikt nie zauważa ze w takim świecie,nie ma wychowania a jest jedynie"walka klas"?Jedynie w nowej odslonie ale to wciąż to samo jarzmo co przed laty…
Pewne akcenty poprzesuwane,inne usuniete bądz zaakcentowane ale to wciąż to samo!
I pomyśleć ze są tacy co jeszcze wierzą w to abyśmy sie"pięknie róznili".Kiedys nawet wierzyłem ze to moze własnie jest ta"zdobycz cywilizacyjna"o której lewacka reakcja tak chlubnie truła…
A tu,jak zwykle w polszy,walka.I to ta najobrzydliwsza bo praktycznie o dzieci.Tylko patrzeć Pawlika Morozowa w akcji
Na razie Pawlika zastepuja życzliwi sąsiedzi
A dzieci? Nigdy i w żadnymi systemie nie bylo im łatwo jak pozbawione sa wsparcia rodzicow. Kiedy się naucza, że hipokrytom zyje się lepiej. A zapewniam Cię, ze kobieta i mężczyzna mogą się “pięknie różnic”. Kwestia szacunku do samych siebie i otoczenia. I nie ma to nic wspólnego z lewactwem.
jakos tu tego nie zauwazam. no chyba, ze za ciezkie dziala uznac “masywne” kobiety - kobietony z fioletowymi wlosami i kompletnym brakiem manier, za to z pretensjami do calego swiata, ze nikt ich nie chce (i to ze wzgledu na charakter chyba, bo kazda potwora znajduje w koncu swego amatora)