nieporównanie więcej warte od ludzi, to w następnych wcieleniach poznacie, jak to jest być patologicznymi, bezmyślnymi ludźmi, kończąc życie pod postaciami karpi.
Polecam szanownym, acz słabo myślącym siostrom, moje codzienne wykłady o HARMONII Życia
Zamiast polecać wsiądź na rower i jedź nawracać…
W sklepie.
-Są żywe karpie?
-Oczywiście. Świeżutkie z dzisiejszego połowu.
-To świetnie. Proszę pół żywego karpia.
-
Żywa ryba jest nie do kupienia. Sanepid nie wydaje zezwoleń na handel, sprzedaź
Raz w roku rybę zjeść można.
Sanepid nie ma kompetencji do wydawania zezwoleń na sprzedaż czegokolwiek. Może natomiast zakwestionować warunki sprzedaży i przechowywania towarów przeznaczonych do sprzedaży. Żywa ryba nie ma możliwości zepsucia się, więc nie ma żadnego zagrożenia epidemiologicznego. Tu Sanepid nie ma nic do roboty.
Więcej do powiedzenia ma natomiast Inspektorat Weterynaryjny, kierując się ustawą o ochronie zwierząt. Tu też nie ma żadnych nakazów i zakazów, a są jedynie zalecenia.
-ubój humanitarny (jakkolwiek to brzmi) w odpowiednich warunkach na zapleczu sklepu, odpowiednią metodą i przez odpowiednie persony.
-jeśli nie ma możliwości uboju na zapleczu sklepu, klient musi otrzymać żywą rybę w opakowaniu umożliwiającym jej przeżycie transportu do miejsca przeznaczenia.
Wiele sieci detalicznych dbając o swoją markę, zaniechało sprzedaży żywych ryb. Wszystko po to, by klienci nie zarzucili im znęcania się nad zwierzętami.
Istnieją jednak punkty sprzedaży żywej ryby, które spełniają warunki i takie transakcje się odbywają.
Przykładem może być np. sieć sklepów MACRO, gdzie sprzedaż żywej ryby odbywa się przez cały rok, a nie tylko w okresie przedświątecznym.
Żywą rybkę kupimy także w gospodarstwach rybnych, albo bezpośrednio od rybaka z kutra. Żywą rybkę można nabyć również w sklepie zoologicznym.
Jak widać, sprzedaż żywych ryb jest praktykowana, a Sanepid nie ma tu nic do powiedzenia.
Nawet częściej na karpiu sie wybor nie konczy.
I niekoniecznie musi to byc piątek.
I kwestia dodatkow
Dodatki są ważne.
Nie uwzględniłeś nowych rozszerzonych uprawnień Sanepidu, przy okazji cowida
Za karpiem nie przepadam, tylko dorsz, łosoś, miruna, zębacz
Będzie pływał w źołádku
Kazda ryba dobra, tylko trzeba umiec ja przyrządzić.
Nowe, rozszerzone uprawnienia Sanepidu?
Że jak proszę.
Żadna ustawa i żadne rozporządzenie nie rozszerzyło uprawnień Sanepidu.
Sanepid miał i nadal ma za zadanie sprawowanie zapobiegawczego i bieżącego nadzoru sanitarnego i przeciwepidemicznego w zakresie chorób zakaźnych. Covid nic w zakresie tych zadań nie zmienił.
Na początku pandemii nasiliły się jedynie kontrole, co mogło wśród inspektorów sanitarnych wywołać błędne wrażenie, że mogą więcej niż muszą.
Wyroki sądów administracyjnych w sprawach odwoławczych od nałożonych kar i mandatów, skutecznie sprowadziły Sanepid na miejsce przeznaczenia i przestali podskakiwać.
Oczywiście że żywą rybę można swobodnie kupić. Masz rację. Co do makro nie do końca ich obowiązują przepisy te same co sklepy ze względu na to że sprzedają tylko podmiotom gospodarczym. Ale faktycznie rybkę żywcem możesz kupić a nawet nie wiem jak w innych ale w Bydgoskim na miejscu rybę zabiją i zapakują. oczywiście jeśli masz życzenie.
U mnie ryb zywych nie kupisz (sa dostarczane w skrzynkach z lodem, oprawia na miejscu wg zyczenia) , ale roznego rodzaju owoce morza od malzy po krewetki, homary, bogevanty jak maja akwaria to i w knajpach zywe trzymaja.
A jak sie wybierzesz do portu raniutko to na targu zywe ryby bywaja, ale kto by się z tym papral?
Karpi w handlu nie ma, jedyna rybą slodkowodna jest pstrag, bo te mrozone tilapie i pangi? Zjesc sie dadza, ale czy to na pewno ryba?
W Polsce też można taką rybę w dostawie kupić. W termoboxie z lodem. Ale drogie toto.
u nas normalnie na stoiska rybne w sklepach ryby dostarcza sie w stytropianowych skrzynkach z lodem i do sprzedazy wystawiane sa na chlodzonej ladzie i posypane lodem -
tak to wyglada - wybierasz sobie towar i przygotuja wg zyczenia.
jak wieksze to jeszcze maja akwaria na bezkregowce, rzadziej ryby.
No to właśnie termoboxy.