Szczerość...Opłaca się?

Pomaga w życiu czy wszystko rujnuje?

3 polubienia

To jest chyba zależne od doboru słów, jakie się używa przy wypowiadaniu szczerych opinii.

3 polubienia

Owszem.Zawsze mozna zbudowac nastrój,wziąć na stronę itp.
Mowisz o słowach…
Są też"charaktery".Wieczni buntownicy…
Akurat jestem w temacie więc może powiem tak…
Św.Piotr…Co to za cholernik był! W naszych czasach pewnikiem kląłby niczym furman na przejezdzie…Pewnie nie dałoby sie zbyt spokojnie z nim gadać…A jednak…
Chodzi o to że szczerość czasem powoduje wybuchy zlosci.Niektórzy tego nie lubią.I tak szanse na porozumienie czasem przepadają…
Szkoda.

1 polubienie

Szczerość nie zawsze “się opłaca”, ale też nie zawsze trzeba robić to, co się opłaca.
Wobec bliskich osób (rodzina, przyjaciele itp) szczerość jest obowiązkowa, a wobec obcych? To zależy od sytuacji. Czasem jednak nawet wobec bliskich szczerość trzeba schować w kieszeń. Powiesz babci: “babciu, ale Ty jesteś stara i gruba?”, powiesz bliskiej i lubianej koleżance: “ale masz nochal jak hamulec od karuzeli?”, powiesz choremu, umierającemu wujkowi w szpitalu “wujek, ale Ty dzisiaj marnie wyglądasz, taki jesteś blady i wychudzony”. Czasem mówi się to, co trzeba, a nie to, co się myśli.
Jest jeszcze szczerość innego rodzaju, z której też czasem lepiej zrezygnować. Jeśli się nie dochowało wierności swojej połówce. W zaparte wtedy trzeba twierdzić, że "to nie byłem ja a zresztą, ta pani, to się potknęła i dlatego jakoś tak wylądowała na mnie. Bo “połówka” nawet jeśli wybaczy, to i tak nie zapomni i nic już nie będzie takie jak przedtem.
W sprawach normalnych absolutnie nie wolno mówić nieprawdy. W żadnym wypadku. Przyznawać się bez bicia do wszystkiego, co się nabroiło: to ja stłukłem szklankę, zgubiłem klucze, zepsułem coś tam czy byłem z kolegą na piwku a nie w kościele. Tutaj szczerość jest podstawą dobrych relacji. A wobec obcych? Na zadane pytanie zawsze można powiedzieć: nie powiem. Żeby nie kłamać. Bo i po co?

5 polubień

W nadmiarze rujnuje. Nawet ją warto dawkować.

1 polubienie

Chodziło mi o ten nochal :joy: :joy: :joy:
Hmmmm…
Nie spodziewalem sie ze to pójdzie w tę stronę…
Mam czyste sumienie ale…Nie potrafiłbym chyba żony okłamać…Masakra :face_with_head_bandage:
Byl na forum gość który kiedys napisal,mniej wiecej:“dzisiaj ta,jutro inna…Kto wie co wiatr przyniesie” :thinking:
Takeśmy sie lubili i nagle pomyślałem żeś ty gościu,jednak z innej gliny ulepiony… :roll_eyes:
Ciekawa jest dla mnie kwestia,obcy-znajomy czy przyjaciel.Ja chyba aż tak tego nie różnicuje…Może dlatego że zle sie czuje z udawaniem,kłamaniem obojetnie wobec kogo.
Ale…Masz!!!
Nalezy Ci się! :wink:

2 polubienia

No wiesz - przyjaciółce/przyjacielowi możesz powiedzieć wszystko, a komuś TYLKO znajomemu? Zastanowiłabym się czasem i jednak co nie co przemilczała, bo “każde wypowiedziane przez Ciebie słowo może być kiedyś użyte przeciwko Tobie” :wink:
Nigdy nie zawiodłeś się na ludziach?

1 polubienie

Nie no…Ja wiem że masz rację!
Zawiodłem sie przynajmniej kilka jesli nie kilkanaście razy.
Tu chodzi bardziej o to co ja sam…Czego sam od siebie wymagam.
Wszelkie krętactwa,kłamstwa…Odrzuca mnie to przez całe życie.Zle sie z tym czuję…
No chyba ze mówimy o,tak jak w piosence,podrzucaniu żaby do tornistra :innocent:

3 polubienia

Szczerość, jak wszystko ma swoje granice. Zgadzam się z @joko, że nie zawsze, nie wszystko i nie każdemu można powiedzieć. Jest dobra zasada: zawsze wiedz, co mówisz, ale nie mów zawsze co wiesz.
Nawet przy konkretnym pytaniu można przykrą szczerość podać zawoalowaną, a nie walić po oczach “bo to prawda, jestem szczera”.

3 polubienia

Tak.
Choć życie to czasem weryfikuje a człowiek jest tylko człowiekiem.
Bo to co myslimy,to jedno
A to co czynimy,to często coś co wymyka sie z pod kontroli.
By the way! :innocent: :slightly_smiling_face:
Potrafisz szczerze powiedziec ze i tak bywało?

3 polubienia

Skonkretyzuj pytanie :slight_smile: Czy mówiłam coś innego niż myślałam? Tak. Zapytana przez osobę otyłą, czy dobrze wygląda w danej kiecce, powiedziałam, że ta jest lepsza niż poprzednia. Unik, ale to bardzo dobra i wrażliwa osoba :wink:

1 polubienie

Tu akurat myślałem o emocjach i chwili gdy coś wymyka sie spod kontroli.
Pewnych spraw po prostu boimy sie powiedziec bo boimy sie być skreśleni a nie dlatego ze grubas moze sie czuć urażony.
Co moze nawet na jedno wychodzi.
Ja sie czesto wychylałem"przed szereg"
Panu na tzw.przysposobienu obronnym w liceum,powiedzialem ze lepiej by sie zajął swoim rozporkiem zamiast ględzić o wojnach…
No i było piekło…Ale co ja moge za typa który przychodzi na zajecia z białymi plamami na spodniach…

Szczerość jako prawda powiedziana prosto w oczy? Spojrzenie z zewnątrz? Potrafi zabolec obie zainteresowanie strony. Ale w ogolnym rozrachunku? Warto.

2 polubienia

Nie, ja się raczej nie wyrywam i nie uzewnętrzniam. Sprawy spod kontroli? Z powodu tego co powiedziałam? Raczej nie.

1 polubienie