Wygląda na to, że mają inną mentalność. Mniej finezyjną i bardziej surową od naszej. To nic… Kiedyś do nas “dobiją”. Nie od razu Kraków zbudowano.
Ja tam nie wyjechałem jak jakis bidula za chlebem a zostalem do pracy poproszony i to w dość specyficznym jej rodzaju.
Nabrałem się na tą Skandynawię jak tysiące innych. Nie kazdy się jednak do tego przyzna, części będzie to obojętne, ze się nie zintegrują, wszak Polaków w Danii sporo. Część będzie sobie to tłumaczyć właśnie tak jak Ty i przejdą do porządku dziennego…Ale ja znam trochę Europę, wiem jak się mieszka Polakom we Francji, Belgii, Rumunii, w Czechach, Włoszech, Holandii o Niemczech nie wspomnę.
Dania wypada tu mizernie - cały czas piszę o sobie, moze to innym odpowiada.
Jednym z poważnych atutów, by tam nie zostac to język - jeden z trudniejszych dla nas. Samych samogłosek do wymowy ponad 40!, wyobrażasz sobie?) a jednocześnie małoprzydatnym w świecie. Spora część literatury nie jest wydawana w duńskim, bo się nie opłaca dla 6 milionów drukowac. Wiele jest więc tylko po angielsku.
A teraz, mój syn miałby się tego języka jako ojczystego uczyć? Wystarczy, że ojciec spróbowal
Jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu - sprawdzic jak pachnie na dłużej Skandynawia i stamtąd spierniczyć.
Dobra, kończę ten temat ocean…
No to ja juz widze Hiszpana czy Wlocha usilujacego się dunskiego nauczyc .
Po 15 spółgłosce pewnie by padl z wycienczenia i połamanym jezykiem.
Jak ja po próbie zgłębienia ortografii i gramatyki rumunskiej.
Znam i znalam ludzi zachwyconych polnoca Europy, ale to jak pisałeś wakacjusze. Ci, ktorych zycie wrzucilo tam na dluzej to juz dawno tam nie mieszkaja, albo czekają do emerytuty i juz sie zabezpieczają z przeprowadzka.
Ale ich dzieci niekoniecznie. Sporo jednak decyduje sie zostać. Może po prostu trzeba sie tam urodzić, wychować i lubic mieć życie “uprzadkowane”?
Są tacy, co im ten system pasuje. Tam jest porządek, dobry socjal, zdecydowanie mniejsze zdziczenie na drogach, mniejszy ruch, dobra infrastruktura dla rowerzystów, kościól nie wtrąca się tak do polityki jak u nas, większy szacunek do przyrody, nie do pomyslenia jest taka wycinka lasów jak u nas, inna sprawa, ze mają ich mniej. W Danii nasz kot był na szosie wazniejszy od aut, widzialem jak się samochody zatrzymywały a nasz Tigon sobie kuchnia spacerkiem jak król po ulicy… a auta stop. Ale w Polsce go przejechali. I kota juz nie ma.
Tu tez mógłbym wyliczać na plus, zeby nie było, żem malkontent.
Tak więc zalezy co komu pasuje. Mi się tam nie podobało wolę sto razy Niemcy. Nie ma porównania.
A czy to prawda, że w Danii jest tylko kilka szpitali?
Kazde większe miasto ma szpital. Jednak jak jeszcze bylem, istniała tendencja do ich zmniejszania. Być moze przez ten czas, kiedy mnie juz nie było, zmniejszyli ich ilość. Niedlugo spotkam się z moją znajomą lekarką z Danii. Zapytam.
Edit:.
Co ja się będę pytał. Sam poszukałem, ile tych szpitali jest:
Nie są to wszystkie szpitale, np w Odense nie jest zaznaczony. Tak więc nie jest to prawdą, ze jest tylko kilka szpitali w Danii.
Mi niemiecki jako język za bardzo do glowy nie wchodzil. A moze tylko zle mnie uczono? Ale piwo?
W Austrii nie mieszkalo mi się dobrze, ale to wiedzielismy w co wdeptujemy, na czas określony, konktetna praca, co nie zabije to wzmocni, poza tym jednak okazja, żeby miec wiecej czasu na zwiedzenie tej czesci Europy - bo wekend rzecz święta.
Stosunek do zwierząt? Nie wiem jak z hodowlanymi, ale koleżankę Hiszpanke zaskoczyły ogloszenia, że osoby prywatne szukaja sobie podobnych, ktorzy na czas ich nieobecnosci zaopiekuja sie pupilem, ze istnieje usługa wyprowadzacza psów? Koty w obrozkach chodzace po okolicy czujace sie bezpiecznie i czasem naiwnie dające się obcym poglaskac? Ze specjalnie sadzi sie drzewa i krzewy owocowe, żeby ptaki miały co jeść?
Nic nie jest czarno białe, ale czasem jest cos co wyprowadza z rownowagi.
Jak w Polsce reklamy leków? Toz od ogladania i sluchania tego to czlowiek się chory robi. A nasycenie “ekspertami” od polityki? I programami “publicystycznymi” czyli pyskowkami łebków nie odrozniajacych podstawowych pojęć prawnych, ekonomicznych, nie mowiac juz o innych zawodach?
Poziom nie wiem czy to mozna nazwac intelektualny??? polityków? Jak nie kruchta to gruszki na wierzbie?
Sprawa narodawa jest sposob mocowania korka na butelce, ale systemu informatycznego i uporzadkowanie finansowania sluzby zdrowia to juz strefa SF. Przeciez to niemozliwe…
Akurat
W Danii stosunek do zwierząt ma i ciemniejsze strony. Byli w stanie pokroic lwa czy zyrafę w zoo po to, by sobie to dzieciaki obejrzały.
Dla mnie to kraj który gdzieniegdzie zaczyna się psuć
Ale choc zwierzaka przedtem odstrzelili?
Bo byka Hiszpanie to na arene wypuszczaja bez znieczulenia
Tam u Was to w ogóle chore do kwadratu. Z męczenia zwierząt robić igrzyska…
Do psychiatryka tych bałwanów wysłac, albo do colosseum na pożarcie lwom…
W dwoch regionach jest zakaz - Katalonia i Kanary.
A ogolnie jako “rozrywka” traci na znaczeniu. Jeszcze się trzyma Sanfermines w Pamplonie - przepęd byków, ktory konczy się corrida. Ale na jatke jest coraz mniej chętnych, wazniejsze jest wykazanie sie “odwagą” czyli poscigac sie z bykami a potem solidnie sie upic. W trupa. Koniecznie baskijskim winem.
Ogolnie o ile kiedys fiesta bez corridy byla nie do pomyslenia, to teraz zastepuja ja wystepy mniej lub bardziej znanych muzyków w towarzystwie miejscowych szarpidrutow i obowiazkowo pokaz ogni sztucznych.
Ogólnie ten byczy przemysl wyniosl sie do Ameryki Poludniowej. Tam bez ograniczen. Toreadorem może byc dziecko. Ale temat tamtego kontynentu? To dopiero “meksyk”
Choc Meksyk to jeszcze cywilizacja…
W Kopenhadze nie ma żadnego szpitala? Ale jakby nie patrzeć naliczyłem ich kilkanaście., no powiedzmy 20. Polska ma 6 razy większą populację od Danii, ale szpitali jest u nas 30 razy więcej, bo niemal 600.
Który kraj ma zatem lepsza opiekę zdrowotną?
Zalezy co rozumiesz przez szpital? W wiekszosci krajow sa to centra zblizone do CZD w Warszawie czy łódzkiej Matki Polki, tylko bardziej uniwersalne i większe. Liczy sie za 1 a wydajnosc ma za 10 polskich (plus laboratoria i diagnostyka specjalistyczna na miejscu) rozproszonych po miescie i okolicy.
Po prostu inna organizacja, wiec przeliczanie na sztuki? Moze sensowniej byloby na “łóżka” z uwzglednieniem oddziałów specjalistycznych?
Poszukałem danych. Polska ma prawie 3 razy więcej łózek szpitalnych na 1 tys. mieszkańców niż Dania. Ostatnia w rankingu jest… Szwecja. A pierwsza? Zgadnijcie!
To tez jest kwestia podejscia - nie wiem jak w krajach polnocnych, ale w Hiszpanii w szpitalu jest się przez czas uwazany za niezbędny. Potem w zaleznosci od potrzeb i mozliwosci leczenie z opieką dochodzaca przenosi się do domu lub hospicjum czy domu opieki.
Oczywiście, że w Kopenhadze są szpitale i jest ich kilkanaście.
By je znaleźć należy odpowiednio szukać.
Wejdź w Google map i wpisz:
Sygehus Dania
Potem Sygehus Danmark
potem
Hospital Danmark
potem
klinik Danmark
Zbierz wszystko do kupy a wtedy otrzymasz szpitale i kliniki w tym kraju, zapewne też nie wszystkie.
Dania od lat prowadzi reformę szpitali redukując je. Mają a przynajmniej mieli z tym bałagan.
To co zauważyłem w Danii a także w Niemczech to ogromną różnicą jest to, że tam (w przeciwieństwie do Polski) do pierdół karetek się nie wzywa. W Polsce setki razy słyszałem:
– Płacę podatki, karetka mi się należy, albo
– Panie, ja nie mam czym przyjechać …
Tu bym zagadał słuchacza na amen, może kiedyś wrócę do tematu.