Trzej faceci dyskutują, co jest najszybsze na świecie.
Pierwszy - najszybsze jest światło, włączasz włącznik i już.
Drugi - najszybsza jest myśl, pomyślisz i już.
Trzeci - najszybsza jest sraczka, zanim pomyślisz i zapalisz światło, to już …
Czyzbys zjadl cos nieswiezego i na filozofie sie zebralo?
Daj mu chwilę. Zmienia gacie.
Zjadłem dziś przepyszne kanapki ze swojską wędliną i długo-dojrzewającym żółtym serem na pajdzie aromatycznego razowca. Wszystko świezutkie.
Chore masz fantazje.
Najszybszy to byl collins02 w wieku plus-minus,18 lat,gdy grał w ataku.Zanim pomyślał co tu wywinąć,juz był gol!
Ale Staszek jest szybszy.
A który to?
To chyba Wojciech Standełło.Ten w kapturze.
To jest za dlugie jak dla mnie…Nie dam rady do końca…
Musi byc stare bo Standełło nie zyje juz kilkanascie lat.
Zgadza się, to Pan Standełło.
Czytywał powiesci w wydaniu dzwiekowym,w “moim” radiu.
Szczyt szybkości:
Zamknąć tak szybko szufladę na klucz, żeby go jeszcze do niej schować.
Szczyt pecha:
Zostać zabitym przez meteoryt ze złota.
Szczyt techniki:
Żreć trociny i wydalac deski.
Szczyt bezczelności:
Nasrac komuś na słomianke,zadzwonić i poprosic o papier
I jeszcze narzekac, ze drapie.
myslalam, ze bedzie szyb kopalniany i kosc dla psa?
Nie lepiej połknąć śrubki i wydalić traktor?