Taki film

Two Of A Kind…
Obejrzałem sobie dzisiaj z rana.Wczorajsza zdobycz,jak to często tu bywa,za grosze…
John Travolta i Olivia Newton-John a w tle Charles Durning [Tootsie,Żądło,Pieskie popołudnie],Oliver Reed [Trzech muszkieterów,Oliver!,Tommy] czy znany choćby z Ojca Chrzestnego oraz Dawno Temu w Ameryce,Richard Bright…
Obejrzałem i jak zwykle w takich przypadkach,największy sentyment pojawiał sie w chwilach gdy widziałem ich wszystkich takich jakich pamietam z młodości.Plus Ameryka która nam kiedyś zapierała oddech.Jak w Krokodylu Dundee czy Księciu w NY.I wielu innych.Uciekało sie wtedy z republiki jaruzelskiej w świat z pogranicza jakichś szalonych fantazji by przywołać choćby Gliniarza z Beverly Hills lub Powrót do przyszłości co chyba stanowi możliwie najlepszy przykład…
A ten film z 1983 roku,oberwał strasznie od krytyki.Chyba jeszcze nie widziałem tak miażdżących opinii…I na zimno,faktycznie scenariusz pisał chyba człek nietrzezwy.Są sceny niepotrzebnie przegadane ale nie dla nich sie to ogląda.
Travolta i Olivia mogliby nic nie robić tylko patrzeć sobie w oczy i już byłoby COŚ!
Ten film miał po 5 latach przywrócić magie Grease,co oczywiście się nie powiodło.Ale czy to była katastrofa?Hmmmm :thinking:
Zdarzyło sie Wam obejrzec z satysfakcją coś co krytyka zmiażdżyła?
Pytanie oczywiście do zainteresowanych…

Do Travolty to mnie nie przekonasz.
Ale czego nie robi sie dla pieniędzy?
Scenariusze? Hmmm, przełożenie wyobrazni na obraz?

Nie zamierzam a przynajmniej nie na przykładzie tego filmu.Widziałem już gorsze,z cyklu tzw. kina akcji.Jest tu tak kanał action movie.Jest to zazwyczaj najgorszy syf łysych malp z giverami.I do tego,powtórki :face_with_raised_eyebrow:
Oczywiście nikt nie zmusza ale żal niektórych aktorów.Nawet takich jak on…

Kino akcji?
Nigdy nie miales ochoty na zrobienie czegos innego niz rutynowe dzialanie?

Nie rozumiem.To jest filmowy temat.

Ja o filmie , a raczej roli aktora, rezysera i wielu niewiadomych jakie skladaja sie na efekt koncowy w filmie.