Być może znacie to uczucie,być może nie…A być moze nikogo to nie interesuje…Ale taki moment zdarza sie i powraca…
Stajesz przed regałem z 1000 cd i myślisz sobie,cholera,to już było wczoraj,na to nie mam ochoty…To znam na pamięć i na razie starczy…No i co tu wybrać???Embarras de richesse,w klasycznym wydaniu
I w takiej chwili właśnie,w 9 na 10 przypadków,wybieram ten kwartet…
Creedence Clearwater Revival!!!
I Put A Spell On You czyli pierwszy numer z ich pierwszej płyty z 1968 roku
Tak,tylko ja UWIELBIAM takie dylematy!
To nie są męczarnie…To labirynt w którym poruszając się,stajesz się coraz bardziej rozentuzjazmowany.No chyba że czas Cię goni…
Zaraz mecz więc znowu powrócę do tego za 2 godziny.Ale wiem że to znowu będzie CCR
Moje polskie mieszkanie ma 103,5 m2.
Angielskie ledwie ponad 44 m2
W obu przypadkach,tzw. regały po prostu komponują się i nie ma w tym nic dziwnego.
Faktem jednak jest że w Poznaniu dla wygody,wyprowadziłem dwa regały z ksiązkami i płytami winylowymi,na mój ukochany,niekończący sie korytarz