No to posluchajmy…
No i ?
Szkoda ze czegos nie dodałas…
Moze dzisiaj bo znowu mam TAKI nastrój
Za duzo elktroniki.Ale sam motyw,świetny.
Oj,nie wiem czy Carlos Gardel by sie z tym zgodzil…
Z drugiej strony,wielce prawdopodobne ze powszechne pojmowanie danego stylu,moze sie zmieniac na przestrzeni lat…
Żeby było jasne: Choreografia to pokaz, ciężka praca na treningach, dopieszczenie gestu… Spektakl…
ale… Prawdziwe tango nie powstało jako spektakl. To dzieło dla ludzi. Razem tworzone przez partnerów… w danej chwili… jak się zadzieje to emocji bez porównania więcej.
Tak…Zdecydowanie popieram takie podejscie.Ktore kojarzy mi sie troche z filozofią flamenco…
Ale takze,podobnie mowilo sie o bluesie.Ze to gra emocji…
A jednak w latach 60-tych,blues tak ewoluowal ze przeszlo to wszelkie wyobrazenia.I nie przestal byc bluesem
@anon86894402 Zgadaa sie,ale takie cos,moga zatanczyc pattnerzy,ktorzy juz lata tancza to ich pasja.
Sami wycwiczyli pewne gesty,kroki.
Bo wez pare przecietnych Kowalsikch,ktorzy z tancem maja tyle wspolnego,c9 ja z lotaki w kosmos.
Jak wtedy bedzie wygladal ich taniec?
Tez improwizuje grajac na instrumentachmale ja na nich gram od 53lat.
Jak będzie wyglądał? To zależy tylko od nich. Technika daje narzędzia… ale… bez techniki improwizacja też może być porywająca. Ważny jest kontakt i otwartość: na partnera, na muzykę.
Wiesz ile osób ma poczucie rytmu i odwagę? Przychodzą, nie znają kroków, więc improwizują… i jest pięknie.
Ludzie myślą o improwizacji na jakimś wybitnym poziomie… ale ona jest w samej strukturze tańca i nas. Improwizacja jest dostępna z każdego poziomu
Kontakt i chemia w parze, zawsze ozłoci tych którzy tańczą. Czasem lubię patrzeć na ludzi początkujących, którzy tańczą ze sobą i się uśmiecham widząc jak do tych prostych rzeczy dodają od siebie. Oni wyglądają piękniej niż Ci co tańczą na bardzo wysokim poziomie, ale nie mają chemii i kontaktu…
Taka różnica:
taniec bardzo dobry technicznie, ale powstały dla choreografii. Odtwórczy. Znakomici tancerze.
Taniec całkowicie improwizowany… podążający wyłącznie za muzyką i chwilą…
Pytanie: Co Was bardziej urzekło?
Lubilem tanczyc,tanczylem zarowno na parkiefie,jak i na plazy,na ulicy,tam gdzie muzyka grala.
Zawsze to byla improwizacja,ale nie ta liga.
To mnie zawsze urzeka,
Ale obstaje przy yym,zeby tak improwizowac,trzeba tanczyc,tanczyc i jeszcze raz tanczyc,podhladajac ruchy innych.
Samo z siebie nie przyjdzie.
Każdy taniec powstaje z improwizacji. Tańcząc z ciocią Gienią na weselu… najczęściej improwizujemy… czasem walczymy o życie … ale częściej jednak improwizujemy.
Oj zdarzalo mi sie,walczyc o zycie’’
Po zaoonczonym tancu,bardziej mnie rece nolaly niz mogi,od przestawiania na parkievie partnerki)))
Ja uważam że ręce w tańcu są zazwyczaj nadużywane
Zwlaszcza,fdy tanczysz z ,klocem drewna’’ )))
Ja tam zazwyczaj z ludźmi tańczę… fajniej jest
Jeszcze wszystko przed Toba)))
Cos dla mnie! Niezapomniane sylwestrowe tanga…Ej, zylo sie kiedys!
Hmmm…Wybacz ze z nieufnoscia podchodze do tego ale…Uwazam ze aby tango ZAGRAC na poziomie,trzeba miec nie lada jaja.
A imprezy sylwestrowe…No coz…Z czym innym raczej sie kojarza
Ale byla muzyka z plyt! Sylwestra “na zywo” moge sobie wyobrazic…
To zawsze jest wyjscie.Wiem cos o tym bo przeszlosci bylem dj-em w Sylwestra,3 razy:))