Nie kierujcie sie tym czerwonym obrazkiem…Za nim kryje sie świetny klip!
To byla polowa lat 70-tych…Niemal dokladnie…W Polsce z niewielkim poslizgiem…
Szykowalem sie na Andrzejki.Szpulowe taśmy przygotowane…Black Sabbath,Deep Purple,Nazareth i Budgie…
Cos mnie jednak w domu zatrzymało i…włączyłem radio.To znaczy oczywiscie,Trojke…
A tam Dariusz Michalski,spec od demoludow,w zastepstwie,prowadzi audycje o…nowej plycie grupy Queen…
Znalem ich jeden numer.Zreszta do dzisiaj jeden z moich ulubionych,“Now I’m Here”
Właczylem nagrywanie po ostatnich slowach,tak na wszelki wypadek…
Noc w operze…Jeden z najbardziej magicznych albumow lat 70-tych.Tytul od braci Marx,muzycznie mozaika od lat 30-tych az po hard rocka a na koniec…Bohemian Rhapsody…Nie wierzyłem wlasnym uszom!
Kiedy zagralem to na Andrzejkach,byla cisza…Dwudziestu paru szczeniakow trzymalo dziób na kłódke z powodu muzyki!!!
Nie wiem czy potem to sie kiedykolwiek powtórzylo…
Nasza przewodnicząca,Ania:“Jurek,co to jest?”
A nie byla gluptasem bo znala The Animals i The Kinks
I wszystko nagle zaczelo sie krecic wokól Queen…Na wiele,wiele lat przed smiercia Freddiego ktora obudzila kolejne pokolenie…