ostatni raz telefonu stacjonarnego to uzywalam? juz byl podlaczony do faksu i automatycznej sekretarki. To sie liczy?
Wiesz co ja sobie uświadomiłam? Im dłużej korzystam z telefonu, tym więcej sprzętu poszło w odstawkę (aparat z kamerą, wieża+radio, laptop, pendriv).
Nigdy nie kupiłam telefonu u operatora, nie skusiłam się do tej pory na jakąkolwiek umowę.
Starter kupiony w kiosku, wybrałam odpowiedni pakiet , ktory mogę w każdej chwili dezaktywować i zmienić na jaki chcę w kilka minut online.
Jestem w dobrej sytuacji, kilkanaście najbliższych mi osób jest w tej samej sieci, mi wystarczy 5 zł, żeby rozmawiać z nimi kilka dni za darmo, te 5 zł pozostaje na koncie.
Cenowo sie zgadza ale…Co to ma wspolnego z wieżą?
Kamery tez nic nie zastąpi…
Oczywiscie,“co kto lubi” ale nie wyobrazam sobie sytuacji w ktorej nie mam gdzie włozyć plyty
Ja to wszystko w mieszkaniu mam, ale nie używam, zdałam się na telefon.
Jak raz kombajn zerwał linię, to musiałem czekać aż trzy dni bez telefonu stacjonarnego i internetu. Dobrze, że chociaż telewizję mam z satelity. A do nadajnika telefonii komórkowej natychmiast by przyjechali, bo awaria nadajnika to odcięcie wielu tysięcy klientów, podczas gdy zerwana linia to tylko dwóch klientów.
@Daniel86 jak będzie burza słoneczna to pierdyknie cały system, nie tylko maszty nadawcze.
Mam, ale nie dlatego, że chcę. Operator straszy, że tak czy siak trzeba byłoby płacić za linię, a linię muszę mieć, bo z niej mam internet.
Najgorsze, że nie wiadomo, kto dzwoni, a dzwonią prawie zawsze telemarketerzy. Oddzwonić też oczywiście nie można. Niby istnieją bezprzewodowe modele z funkcjonalnością telefonów komórkowych (widać, kto dzwoni itp.) i nawet miałem taki model, ale się zepsuł, a samo posiadanie nie wystarczy, bo operator też musi coś po swojej stronie zrobić, a nie wszędzie się da - tak przynajmniej było kilka lat temu.
Po burzy słonecznej to nie będzie nawet prądu.
Rozumiem ideę dywersyfikacji
A nie, żeby sprawdzić czy jest sygnał ?
Wolno im nie naprawić? W Kanadzie Bell MUSI założyć lub naprawić telefon, jeżeli klient indywidualny ma takie życzenie. Ale głównie z tytułu dzwonienia na 911 (take 112). W obecnej chwili, jak ze stacjonarnego zadzwonisz na 911 i nawet się nie odezwiesz po tym, gdy ktoś odbierze, to za 15 minut masz karetkę, straż i policję pod domem, bo adres telefonu mają w bazie. Z komórkami gorzej, bo skąd mają wiedzieć, gdzie jest komóra?
Chciałoby się powiedzieć: “jem przecie”
Właściwie to powinno się mieć te “domowe”…
Mam tel. stacjonarny , właściwie to dwa,jeden w dolnej części domu a drugi w górnej części. A ostatni raz korzystałam z niego dzisiaj.
Wyobraź sobie,że po latach, wciąż pamiętam numer stacjonarny telefonu,który był w moim rodzinnym domu. Szkoda,że rodzice zlikwidowali ten telefon, mogłabym do nich dzwonić za darmo:))