Czy jesteś furiatka i zniszczyłaś mi życie ?
Ciekawe.
Kochałem
Kto jak kto, ale Ty chyba powinieneś najlepiej, o tym wiedzieć.
Proponuję znaleźć inny obiekt westchnień, a tamten wyrzucić z pamięci.
Nie rozumiem…
Wejdź na profil kolegi i przeczytaj jego pierwsze pytanie, zrozumiesz
Jesteś w tym stanie od 20 lat? Niewiarygodne. Zostaw przeszłość za sobą, i idź dalej.
Może On nie chce wyrzucić wspomnień z głowy? Ale po co się katować tyle lat?
Może to obsesja. Jeżeli tyle lat to trwało, to się pogłębiło.
Każdy ma inną naturę, jeden się otrząśnie jak kaczka z wody, a drugi będzie rozpamiętywał.
Trudno jest komuś doradzać, jak go nie znasz.
Z doradzaniem przez internet, jest tak, że jest nieefektywne, i łatwo o pomyłki, szczególnie jak sie nie ma wystarczającej ilości informacji. Realna pomoc, przez forum (mówię o pomocy psychologicznej, a nie np “jakie firanki kupić”, z wstawionym zdjęciem salonu, żeby pasowało) jest nieralna, nawet przez psychologa. A jak się nawet uda, jakimś cudem, to i tak nie wiadomo co dalej. Nie ma pewności czy pomoc się udała, czy nie. Do takich rzeczy jest potrzebne fizyczne spotkanie.
Dokładnie tak jest jak piszesz.
Pytasz na jakimś forum o takie rzeczy, a to nie na forum powinieneś pytać, tylko tej osoby. Rozumiem, że nie masz takiej możliwości - może nie masz już z nią kontaktu lub nie chcesz mieć albo ona nie chce, a może jeszcze coś innego Ci to uniemożliwia.
Jak było być może sie nigdy nie dowiesz. (bądź na to przygotowany)
Nie wiem, co Ci poradzić… Współczuję Ci sytuacji. Myślę, że albo sam zrozumiesz, że zastanawianie się nad nią poprostu nie ma sensu albo samo jakoś Ci przejdzie w końcu. Postaraj się żyć normalnie, to znaczy tak jakbyś jej nie poznał lub nie stało się między Wami to co się stało.
Tak ciężko jest doradzać w takich sprawach… Trzymaj się!
Cierpienia mlodego Wertera?
20 lat? To musialby kolega zaczac w przedszkolu…