…jak śpiewał kiedyś Kuba Sienkiewicz
Ekstraklasa dokonała żywota.
Dramaturgicznie, bardzo ciekawy sezon.Za przykład niech posłuży historia Wisły Płock.Nafciarze zaczęli z wysokiego "c"a teraz lądują twardo na zapleczu…
Jedna z największych prawd piłkarskich mówi że pieniądze NIE GRAJĄ.
Ja już chyba nigdy nie pojme nędzy Płocka i Lubina
Ważniejsze są jednak inne sprawy.Lech trzeci i znowu będzie się działo.Niestety jednak,już bez Skorasia…Fuck!!!
No i Warta.Warciarze mocno spuścili z tonu,pod koniec.Niby grali ale…Z takimi wynikami w sezonie,nie byłoby spokoju.Warta jednak siódma,co jest sporym sukcesem klubu bez stadionu i z budżetem z gatunku SF.
Raków mistrzem…Już dawno wiedziałem że to osobny temat i tam zainteresowanych,odsyłam…
Jest jeszcze lepsza niż ostatnio,Legia…Ale nie chciałbym wyczerpac tematu we wstepniaku😏
Od dawna polska liga kopana przestała mnie ekscytować. Lubię sport na poziomie. O poziomie polskiej człapanej wolę nie wydawać swej opinii.
W latach 80, mimo, żem był “obcy”, kibicowałem Kolejorzowi.
Ale, żeby nie było, to w tym sezonie przyglądałem się ekstraklasie, nawet obejrzałem kilka meczów. Z bólem się na to patrzyło, ale zaciekawił mnie Raków i Warta. Ten ostatni klub zainteresował mnie, ze względu na osobę autora pytania i tak trochę tej Warcie kibicowałem.
Przynajmniej 2-3 razy, pisałem osobno o Warcie bo warto
Każdy aspekt odbudowy tego zasłużonego klubu,budzi wiele emocji od lat a teraz towarzyszy temu wielka radość bo oni wszystko własnymi rękami!!!
Każdy głupek byłby mistrzem jak Chelsea,z kasą Abramowicza!
Warta nawet wsparcia od miasta nie ma na poziomie.A sytuacja jest przecież zbliżona do tej z Mediolanu.Stadion MIEJSKI…
Pieniądze nie grają jak już wspomniałem.Bogaci spadają,biedna Warta otarła się o puchary…I to wystarczy za cały komentarz😊
Rozumiem Twój stosunek względem jakości.
Ja jednak pozostanę przy swoim.
Kompletnie nie rusza mnie klub bez oblicza a za to z kasą.Klub bez wychowanków,tradycji,od zarania wynarodowiony.
Kibicowałem przez dekady Arsenalowi,ekipie Kamerunu czy Algierii a władze Zairu,powinny mi zbudować pomnik bo nikt tyle dla tej dzikiej drużyny nie zrobił w mediach,co ja.Jak dla maskotki ale jednak!
Jest taka scena w Dyrygencie,Wajdy.W miejsce muzyków prowincjonalnej orkiestry,wprowadza się zawodowców że"stolycy"…I na to dyrygent (John Giełgud) mówi"nie"!
I ja,będąc w duchu,takim dyrygentem, interesuję się piłką jako sportem ale…Już niemal nikomu nie kibicuję.
W 100% zgoda. Wole oglądać już skoki z trampoliny albo strzelanie z łuku
Sportowe strzelanie z łuków oglądałem na żywo i jest całkiem ekscytującą dyscypliną.
Ok. 10 lat temu, kiedy pracowałem jeszcze w Milton Keynes,czesto w piątki,spotykalem angielskiego kibica który jeździł do Polski na mecze żużlowe.
Byłem zaskoczony bo Anglia ma wciąż przyzwoita ligę…Ale on twierdził ze nigdzie nie ma takiej atmosfery jak w Polsce.
Spotkałem go chyba z 10 razy i razu pewnego przyznał się ze przy okazji,pojdzie w Gdańsku na mecz Lechii.Tu już zdziwiłem się nie na żarty!I wtedy okazało się ze istnieje taka nieformalna,liczaca kilkadziesiąt osób,grupa kibiców która jeździ nawet na mecze drugoligowe bo to im przypomina lata 80-te i wcześniejsze gdy w klubach można było spotkać nawet znajomych z ulicy.
Bo na tym się sport opierał a nie na kupowaniu zblazowanych gwiazd za grube miliony czy sprzedawaniu klubów Arabom.Poza tym on twierdził ze nic mu nie zastąpi amatorskich lig w Irlandii czy nawet tej małej,walijskiej w których niemal nic się nie zmieniło od lat 70-tych.
Nie jestem aż takim fanem aby jeździć za piłka po innych krajach ale doskonale rozumiem tych ludzi!