Dawno temu szczenięciem będąc parę razy przy okazji pobytu w Zakopcu nad Morskim Okiem byłam. Z plecaczkiem, prowiantem i termosem. Śmiechem by zabili wtedy za pomysł jazdy jakąś dryndą.
Ale czasy widac się zmieniły.
Zadepczą te Tatry w końcu…
Nie śmiej sie, przed wojną chcieli budować kolejkę zębatą na Świnicę!
Na Teide też do pewnj wysokosci wjedziesz samochodem lub autobusem. Jeszcze wyżej dotrzesz kolejka linową, co polecam, bo widoki fantastyczne.
Ale na sam szczyt na nóżkach, a i to wczesniej bilet wykup, bo wpuszczają tylko 200 osób dziennie.
Słowa “park narodowy” traktuje się serio. Człowiek tam jest gościem. Gospodarzem przyroda.
Oglądałem z daleka, niestety. A z oceanu widac go z dużej odległości.
Tez widziałem tylko z daleka. Nawet gdzies mam fotkę. Jak nie zapomnę, to przy okazji wrzucę.
Na Giewoncie byłem raz.
Malec podrosnie, to go zabiorę.
E tamna Giewont. Proponuje winde na Mont Ewerest.
Albo do nieba…
A autostrada do piekła - bo tam większy ruch
Byl kiedys sympatyczny film rodzinny Autostrada do nieba z Michaelem Landonem w roli głownej.
Hahaha - piosenka ktora czesto grają na weselach
Na Giewont też wlazlam o wlasnych siłach, naet do dzis mam kamyk zabrany spod krzyża.
Jakby tak wszyscy co tam byli robili to pewnie byśmy schodzili do jaskini zamiast szczyt zdobywać?
Ale po drodze juz bywał ten turysyczny “sznyt”, koczek tleniony blond, japonski sweterek z komisu, miniowa i buty na patformie. Taka moda na Krupówkach wtedy byla…
Serial to byl…
Serial.“Joe Cartwright” i Victor French jako alkoholik z odzysku,eks policjant.Bardzo fajny serial.Taki na owe czasy, w sam raz na niedziele…
W grudniu przypomniałem sobie wszystkie odcinki…Chyba wszystkie…
No gdzie jak gdzie ale tam to ja już dzikimi końmi nie dam się zaciągnąć!!!
Ostatni raz w 93 z grupa sympatycznych Krakusów,poznanych nad morzem…Piliśmy hektolitry Zagłoby ale już wtedy, mimo uroczych znieczuleń,wiedzialem ze to ostatni raz!
jeżeli doszło by do tego, to kolejka będzie podobna jak w Kuźnicach (albo i większa).
Osobiście jestem po stronie “chodzenia”, ale gdyby zdrówko nie pozwalało albo " zawiasy", to zawsze jest to jakaś pomoc.
Nawet fajny ten serial