Nie chciałbyś, aby mnie to się udało osiągnąć? Sam miałbyś wtedy receptę na nieśmiertelność. I każdy/a. Świat i życie są niezwykłe. Nie trzeba w nich pełzać na brzuchu.
Bądź poważna. Wiesz, jakie jest zatrzęsienie różnych smacznych potraw, aby nie trzeba żreć zwłok pomordowanych dla mięso- i rybożerców, myślących. odczuwających, harmonijnych stworzeń?
Źródło?
Publikacje amerykanskich naukowcow w The Sun i przedrukowane w Super Exoress.
Potrafisz być mile uczynna…
Usunąłem duplikat…
Przy tym nie tylko chodzi o nieśmiertelność, ale i możliwości przemian, transformacji w dowolne stworzenia, postaci, zjawiska…
Tak, przetransformujesz się w harmonijne pożywienie
To miałoby też swój harmonijny sens, bo nawet raczej tak to funkcjonuje…
Przecież Jezus był świetlistym nadczłowiekiem jak mógł się upić i ty harmonik schodziłeś z drogi harmonijnego życia i się upijałeś?
Serio nie wyczułeś sarkazmu?
Chodziło mi o to, żeby zrozumieć grzeszników, przydaje się rzadko, bo rzadko, ale doświadczyć zanurzenia się w grzeszności.
Możliwe, że masz rację. Ja powoływałem się na Brytyjczyków…