W styczniu umarła moja teściowa. Potem problemy z córką. Dziś w nocy umarł mój tato. Popierdolony covid!!! Czuję bezradność.
Moja droga…Przytulilbym ale nie wiem jak to sie robi w sieci…
Przyjmij moje wyrazy wspolczucia.
Bezradność minie.Tym sie nie przejmuj.Są jednak takie rodzaje smutku kiedy zawsze sie jest samemu.Choćby wokoło był wianuszek ludzi dobrej woli…
I dlatego trzymam kciuki za Ciebie i Twoją wewnetrzną siłe,abyś przez to jakos przeszła.
Pozdrawiam,ściskam…
No cóż … niestety życie ma to do siebie, że kończy się śmiercią i naturalna kolej rzeczy jest taka, że z upływem lat coraz częściej musimy stawać w jej obliczu. Pozostaje mi tylko złożyć wyrazy współczucia i choć my będziemy za bliskimi tęsknić, to niech pocieszeniem będzie to, że oni teraz znajdują ukojenie w innym, lepszym miejscu.
kochana, nie Ty jedna
bezradnosc jest trucizna zabijajaca powoli i skutecznie
mam depreche
swiat nadaje sie do psychiatry i to dobrego
ja juz nie wiem jak to bedzie z przyjazdem do Polski , o ile sie to da zorganizowac
covid jest jak wszystkie zarazy - przelala sie czara goryczy
Współczuję Ci serdecznie, podobnie jak wszyscy, którzy Cię tu znają i lubią. Cóż można więcej powiedzieć, wobec śmierci człowiek jest bezradny, bo to jedna z niewielu rzeczy jaka nas spotyka, której się nie da cofnąć.

To dżuma naszych czasów. Kara za grzechy ludzkości. Plaga.
Przytulam Cię w myślach bardzo mocno.
Pieprzysz jak nawiedzony
Wina Tuska?
Wykaż się proszę choć odrobiną taktu. To nie miejsce i pora na takie wpisy.
Na 70% naszego życia nie mamy wpływu.
Współczuję Ci!
Ja już od wielu lat jestem SIEROTĄ…
Gdy pierwszy umarł mój ojciec,wpadłam w rodzaj szoku-odrętwienia.
Z czasem zaczęło przechodzić.
TRZYMAJ SIĘ!
porzadny detstylat lepszy od win odpuszczenia
Joasiu, to jest przeznaczenie, nieuniknione. Może to ten covid, może los, w każdym razie wiadomo, smutek, żal, dlaczego już. Współczuję Ci. Żal minie, pamięć pozostanie. Wszyscy zmierzamy w tym samym kierunku.
Chciałbym ci powiedzieć… że to ma jakiś sens… ale nie ma. ![]()
lato skurczylo sie do plazy wygrodzonej tasmami
strachem przed wlasnym gatunkiem
Lato to był jedyny piękny moment roku ( przynajmniej dla mnie) taki moment wytchnienia w tym trudnym roku.
Asiu jesteśmy z Tobą w tych chwilach …
uzylam przywileju moderatora
Trzymaj się Joasiu, myślę o Tobie serdecznie…