Nie, że mi na nim i tak zależy ale bardzo mnie drażni bo on mnie nie słucha. Mam na tym punkcie uczulenie i czuje się znieważona. Np. coś mu pokazywałam na telefonie a on coś innego przeglądał i zaczął o czymś innym. Albo na przykład mówię o czymś, jestem w temacie a on odpowiada na zupełnie inny temat. Przykro mi się robi bo się czuję ignorowana. Moi rodzice się wkurzają jak im mówię, że może mnie uważa za rozmówce nie na swoim poziomie skoro skończył ścisłe kierunki. Mówią mi ,A co to ja jakaś alfa i omega z niego? Gorsza jesteś?‘’ Ja też nie jestem jakaś pomywaczka i też jestem po studiach. Może i odzywają się kompleksy bo miałam kiedyś problemy w szkole ale jednak to niesłuchanie jest chamskie. Mnie też nudzą jego tematy ale chociaż zachowuje pozory, że słucham.
Kup mu piwo, włącz mecz. Zapewniam że zwróci na ciebie uwagę. Aż zaczną hymn śpiewać.
To nie jest normalne
Co mówiłaś?
oby tylko nie zaczal przytakiwac w nieodpowiednim momencie…
Też go olewać w taki sposób? Ja nie umiem być chamska. Za dobrze mnie wychowali.
Ja bym w ogóle z takim nie była.
Może on jest zwyczajnie skupiony na sobie, egocentryczny, narcyz? Zastanów się jak TY się z nim czujesz? Jeśli czujesz się przy nim źle, jeśli CIĘ wkurza i TY się czujesz ignorowana i pomijana to daj sobie z nim spokój.
PS. Zauważyłam że mężczyźni mają ogólny problem z empatią (przynajmniej ci których ja znam) poza tym ,w przeciwieństwie to niektórych kobiet są bardzo asertywni i bardzo serio traktują siebie i swoje sprawy. My kobiety powinnyśmy ich naśladować w takich postawach (no może trochę empati sobie pozostawmy )
W przypadku spraw ważnych polecenia nalezy zostawiać na piśmie, mężczyźni są wzrokowcami.
Słyszeć a słuchać, to wielka różnica , to fakt. Tak samo jak patrzeć i widzieć np. …
Takie małe/wielkie są to subtelności właśnie …
Nie, w sensie takim stereotypowym nie. Nie pod względem wyglądu na pewno bo chodzi ciągle w tym samym prawie. Chyba on ma braki takiej komunikacji. On chyba nie był w wielu związkach.
No właśnie. Dlaczego nie ma praktycznie w ogóle panów przedszkolanek albo psychologów, terapeutów? Bo to wymaga delikatności i empatii.
Chyba mu zacznę pisać właśnie na kartce.
Dodatkowa przyneta moze byc piwo w lodowce, a kartka przyczepiona magnesem na drzwiczkach od lodowki
Ludzie często dużo mówią nie dlatego, że mają coś ważnego czy ciekawego do zakomunikowania, ale z potrzeby, żeby ich ktoś słuchał. I to obie płcie (żeby nie było, że przemawia przeze mnie jakiś męski szowinizm). W związku chyba warto się wzajemnie temperować i od razu dawać sobie wzajemnie do zrozumienia, że nie mamy ochoty o czymś słuchać. Uniknie się wtedy napięć i konfliktów, oczywiście pod warunkiem, że zainteresowani będą skłonni to zaakceptować.
Racja… Z nim to bezsens bo nie mamy za dużo wspólnych tematów
Nie mam zbyt dużego wyboru…
Właśnie takiego przyjeli do pracy.Dzisiaj mam z nim spotkanie
A jeszcze mnie się przypomniał dowcip:
przychodzi baba do lekarza i mówi:
- panie doktorze, wszyscy mnie ignorują!
- następny pacjent proszę…
Ktoś z naszego forum?