Przede wszystkim Ukraina. W duzym stopniu imigracja zarobkowa.
Tokarczuk wypowiedziała sie po wizycie w ośrodku dla uchodźców, po spotkaniu z dziećmi, po dłuższej z nimi rozmowie. Na pewno jest osobą wrażliwą i na pewno spotkanie to zrobiło na niej duże wrażenie, więc do takiej emocjonalnej wypowiedzi miała pełne prawo.
Odpowiem na Twoje pytanie po przeżyciu podobnego spotkania.
Nie, wokół pełno imigrantów. W moim małym sklepie, są dwie Ukrainki, z którymi jeszcze ciężko się dogadać, ale pracują i uczą się
@Devil Zgadzam się z Tobą. Tyle że asymilacja jest bardzo trudna… Przybysze nie chcą a i tubylcy ochoty nie mają… Wydaje mi się, że łatwiej się asymilują osoby z podobnego kręgu kulturowego… No i część społeczeństwa potrzebuje gastarbeiterów, ale nie na równych ludności pierwotnej prawach. No i właśnie jako Europejczycy jesteśmy zbyt tolerancyjni i zbyt poprawnie politycznie a przybysze nie koniecznie…
Jak nie chcą to wypie*ć
Polacy swego czasu chętnie wyjeżdżali pracować do Holandii. W pewnym momencie w jednym z regionów nasi rodacy postanowili utworzyć polską wioskę z własnymi zasadami, plan się raczej nie powiódł: informację dostałam od znajomych Holendrów, którzy byli z tego pomysłu bardzo niezadowoleni, chodź na co dzień chętnie zatrudniają polskich “rolników” i leczą zęby u pani stomatolog Polki.
Bo będąc u kogoś nie jesteśmy u siebie.
@Devil Studentów z innych krajów, którzy chcieliby u nas pozostać i wykonywać zawód lekarza bardzo potrzebujemy…
@Devil Ale w końcu ludzie zaczynają się czuć swobodnie i chcą żyć trochę po swojemu…
Ale wszystko musi mieć granice.
Bawi mnie stwierdzenie o asymilacji Ukrainców Póki co nie można się dogadać w sklepach i innych miejscach… po nocach hordy pijanych ludzi łazi po ulicy i drze się po ukraińsku… jeżeli to że są pijani to asymilacja… to tak. Następuje
Wracając do pytania… Tak, nieco mi wstyd że Polska odwraca się od uchodźców wojennych i nazywa ich ekonomicznymi… a w tym samym czasie zachwala ekonomicznych migrantów z Ukrainy. Hipokryzja jakich mało.