Tracenie gruntu pod nogami

Jak sobie z tym radzić?
Masz jakieś sposoby?

1 polubienie

Nie mam ale I rzadko mi się to zdarza.
Ogólnie jest tak…Jeśli cokolwiek zależy ode mienie boje się i czy sobie radzę czy nie, gruntu nie tracę…
Natomiast kompletnie inaczej jest gdy coś się dzieje za moimi plecami.Knucia,obgadywania,polprawdy oraz wszelkiego rodzaju plotki…Jeśli to trwa dłużej,powstaje,jak to kiedyś ktoś zgrabnie określił,“atmosfera popełnionego przestępstwa”.Nie cierpię tego, nie radzę sobie i już chyba nic się w tym względzie nie zmieni…

w sensie doslownym? jak trzesienie ziemi to trzymaj sie pędzla…

W sensie przenośnym-metaforycznym

a to raczej mi sie to nie zdarza.
straty licze po bitwie.

No a jak to robisz że Ci się nie zdarza?

w sensie metaforycznym? najczesciej dzialam, potem mysle.

1 polubienie

Ja wtedy dużo śpię…Wiem że to nie jest dobry sposób ale…jak śpię to przynajmniej nie myślę. Głupie,bo to nie rozwiązuje problemów ale po jakimś czasie sama sobie daje kopa w dupę z myślą żeby działać a nie spać…

3 polubienia

Po części jest to jakiś sposób.

1 polubienie

Nie pić

1 polubienie

Spozywac z umiarem…
Czlowiek nie kaktus :cactus::beers:

1 polubienie

“Atmosfera… " :smiley: :smiley:
nie trzęsiemy …ami tylko działamy”

Pytanie zainspirowane wpisem @collins02 w tym moim pytaniu Zakochanie jako podróż