trzydzieści lat minęło jak jeden dzień?

a mury ruma i wiatr zmian zawieje?
zawsze jest jakas nadzieja

troche te Niemce nam show ukradli, ale …

3 polubienia

Byłem wtedy w Berlinie, widziałem to … Wystarczy na całe życie

2 polubienia

Nasza solidarność i tak jest lepsza :wink:
To Polsza zaczęła aksamitnie obalać czerwoną zarazę.

Polska a raczej polska przemyslnosc i doswiadczenie “zawodowe” wynikajace z zaborow i okupacji niemiecko - radzieckiej znalazla szybko sposoby jak bez fajerwerkow przy slabosci przeciwnika to rozmontowac. niestety moze wlasnie tych fajerwerkow na zakonczenie zabraklo? nie wystarczy zrobic, trzeba jeszcze sprzedac :wink:
a nawet Walese sie blotem obrzuca, choc to swietny towar eksportowy byl.
Hiszpanskiej TV musze przyznac, ze podkreslili obecnosc Prezydenta Polski (wielka litera bo urzad) na imprezie jako wlasnie tego norodu, ktory sciezki przetarl.

2 polubienia

Fajnie tak siedzieć przy wielkich tego świata.

Trump ma jechac do Moskwy na dzień zwycięstwa w maju 2020.

to sie nazywa labedzi spiew (taka legenda miejska). Putin go przyjmie a skosnooki poblogoslawi.

Upadku socrealizmu nikt planował. Stało się coś, co stale dzieje się w historii, czyli włączył się czynnik niezależny od planów ludzkich, tym razem bardzo niepomyślny dla komunistów.
Realnie zaczęło się w Polsce, podczas tak, przez ignorantów krytykowanego okrągłego stołu, poprzez częściowo wolne wybory, po “sztandar wyprowadzić” Rakowskiego. Po tym aktorka Szczepkowska mogła ogłosić koniec komunizmu w Polsce. I wtedy zadziałał efekt domina.
Zapewniam, że ani w Moskwie, ani w Watykanie, ani w Waszyngtonie, ani gdzie indziej, dzień przed kwestią Szczepkowskiej nikt nie miał pojęcia, że za kilkanaście godzin zacznie padać komuna.

3 polubienia

zjawiska spoleczne jak koty granic nie znaja

2 polubienia

Musisz o kocie? Musisz? Od rana wojna jest o noszenie obroży antypchlej. Foch niesamowity.

1 polubienie

W Polsce socjalizmu nigdy nie było.
Jednak nasi komuniści byli cwani.
Moskwa wciaż miała nam za złe iż byli indywidualni rolnicy w Polsce ( W Rosji rzecz nie do pomyślenia).
Górale cały czas robili interesy na wynajmie pokoi.
Tak samo było nad morzem.
Cały czas istniały prywatne firmy, zakłady i badylarze (w Rosji też nieprawdopodobne).
Jugosławią nie byliśmy ale nie daliśmy się upodlić jak reszta Europy Wschodniej (np. NRD).

1 polubienie

A ja sie wtedy udzielalem w tzw.firmie polonijnej.3-4 krotna srednia krajowa,co miesiąc…
I wtedy,zarabiając i patrząc,bylem juz w stanie uwierzyc we wszystko…
A jednak zycie mnie zaskoczylo w marcu 1992 gdy otrzymalem pierwszą umowe w radiu…
I bardzo sie ciesze ze tak to sie potoczylo.
Mozna rozwalac mury,machac flagami,śpiewac do wyrzygania Kaczmarskiego ale wszystko to,ma sluzyć ludziom! Choćby w dalekiej prespektywie.
Nie wolno sie zatrzymywac nawet z najwspanialszej okazji.Fantastyczny byl tamten entuzjazm.

1 polubienie

Co Ty wypisujesz? W PRL bez zgody Moskwy nic dziać się nie mogło. Indywidualne rolnictwo było po zgodzie Moskwy. Wynajmować pokoje dla wczasowiczów można było zawsze i wszędzie. Zakłady prywatne do 50 osób można było mieć też od 1956 roku od nastania Gomułki. To wszystko w uzgodnieniu z bratnim ZSRR. A Jugosławia, to odrębny temat. W każdym kraju z socjalistycznego obozu twarz socjalizmu była trochę inna po śmierci Stalina, czyli po tzw odwilży.

Firmy polonijne weszły w latach 80 po stanie wojennym.

SMOK jest na być…nie na mieć…
SMOK ma wykształcenie po którym kobitkom majteczki same opadają…
łowcy głów proponowali mu pracę w najlepszych firmach na świecie…
gdyby SMOK sie zgodził to dziś miałby około 100-150 tys netto rocznie…
Euro… :sweat_smile:
ale nie…
SMOK postanowił być…
może aż tyle nie zarabia… (ale starcza mu na każdą głupotę)
za to jest WOLNY…
i robi to co lubi… :stuck_out_tongue_winking_eye:

No i?
Wiem przeciez…Pracowalem w takiej 7 i pół roku…

Ja tez robilem to co lubiłem.To byla firma fonograficzna.

1 polubienie

Tak sobie napisałem. Miałem propozycję pracy do takowej. Pamiętasz reklamę w tv: “soczki Billy w każdej chwili”. Właśnie tam mogłem pracować. :grinning:

1 polubienie

Pieprzona pogoda…Juz trzeci dzien leje…
Tego akurat nie pamietam ale zanim zaczalem w Merimpexie,pracowalem 4 miesiace w inter Agrze.A tam produkowano swego czasu slynne kremy/masla czekoladowe,z wiewiorka na nalepce…
To byl cyrk…Na zmianie sami zlodzieje a w szefostwie polowa to kryminalisci…

1 polubienie