Twoje najwieksze OSTATNIO,muzyczne rozczarowanie?

Aby pytanie mialo sens,uprasza sie aby zostawić w spokoju ostatniego sylwestra i nie taplać sie w tym błocie.
Oto moj typ:

Stara plyta ale dopiero teraz do mnie trafiła.Na szczescie za grosze.
Nadworny gitarzysta Queen to z pewnością jest KTOŚ.
Być moze popelniłem bład,podchodząc do tego albumu ze sporymi oczekiwaniami…Że niby bez opieki Queen,światło dzienne ujrzy jakis skrywany dotąd materiał,na miare talentu…
A tu koopa panie!
Sporo pieknej gry na gitarze [Nothin’But Blue!] ale tematy stanowią nudny pakiet rockowego banału,gdzieś miedzy Bon Jovi a Alice Cooperem,z ostatnich lat oczywiście :face_with_raised_eyebrow:
Ta płyta jednak,leży chyba przede wszystkim wokalnie.Chwilami jakies dziwne “cieniowanie” Mercurego i brak rockowego pazura…Heavy aluminium?
Szkoda…Profesjonalnie i calkowicie bez emocji…
Nie wiem czy tak mialo być ale ja do tej plyty juz szybko nie wrócę…

Nie znam. Ale moze choc jakis fragmencik na dzwonek do telefonu sie nada? Bo ostatnio jakis pech - to co sobie wybralam jako w miare halasliwe i denerwujace, żeby jak telefon w torebce to uslyszec pojawilo sie w swiatecznych reklamach perfum.

Prosze bardzo.Last Horizon…Coś dla miłośników np. Gary Moore’a…Tysiac razy bylo,czasem lepiej lub gorzej…Pewnie ze moze sie podobać ale dla mnie…Banał.I patrz,temat.

Co znaczy,“nie znam”?Masz na mysli plytę chyba bo o Queen,jak mniemam,slyszałaś… :wink:

:rofl::rofl::rofl: plyty nie znam.
A o Queen to trudno nie uslyszec. Hiszpanskie telewizje niedawno taka dawke Freda i spolki z okazji okraglej rocznicy smierci wrzucilo, ze strach bylo lodowke otworzyc.

1 polubienie

Tutaj to samo…
Nowością były chwyty z ukrytej kamery,podczas jego imprez z pedalami oraz innymi,jak to sie mowi dzisiaj,“mniejszościami”.
Zresztą,to była dla mnie,“nowość”.Oni tu teraz może są bardziej"ograni"w temacie :innocent:

1 polubienie

Mogę Ci podesłać mój dzwonek zrobiony z Kill With Power Arch Enemy :joy:

1 polubienie

Bo talent, to nie to samo co dobry warsztat.

1 polubienie

Tak,to jest niekoncząca sie historia…Teraz slucham Duanne Allmana z albumu koncertowego"Live At Ludlow Grarage" z 1970 roku,wydanego lata pózniej…
No i sorry ale po czymś takim,rzadko chce sie właczać czegokolwiek wspólczesnego…

Chcesz zeby mi wspolpasazerowie w autobusie na zawal zeszli? :rofl::rofl::rofl:

Gary Moore-After The War-

Zaczynam sie zastanawiać czy ja z tego juz czasem nie wyrosłem…
Ta płyta jest tak nudna,banalna i przewidywalna że gorzej to juz chyba tylko w Whitesnake po 1987
Z trudem dotarłem do końca…

1 polubienie