W Niemczech na drugim na miejscu skrajna prawica.
We Francji z kolei sensacja. Wygrywa partia Le Pen. Macron musiał rozwiązać rząd i ogłosić wybory.
Podobnie w Austrii.
Unia się kończy. Putin się śmieje.
W Niemczech na drugim na miejscu skrajna prawica.
We Francji z kolei sensacja. Wygrywa partia Le Pen. Macron musiał rozwiązać rząd i ogłosić wybory.
Podobnie w Austrii.
Unia się kończy. Putin się śmieje.
Tak szybko unia się nie skończy. Oby
A w Watykanie, kto wygrał? …
Ludzie mają dosyć migrantów,wysokich cen,kryzysu i liczą że głosując na kogoś innego coś się zmieni druga część ma to wszystko gdzieś dlatego wygrała Le Pen i jej podobni w innych krajach
Tylko że to jest droga na wschód.
Owszem, dobrze juz bylo. Teraz przyjdzie pakowac węzełek, założyc wygodne buty i ruszyć na podbój Syberii.
To co się dzieje jest naturalnym zjawiskiem. Gdy wskazówka za mocno wychyla się w lewo, musi wreszcie opaść na prawo, lub odwrotnie.
O ile nie przybierze ekstremalnej skali nie ma się czym przejmować.
Główną przyczyną tej sytuacji jest nierozwiązany problem z migrantami. Ponieważ partie prawicowe w swym populizmie obiecują rozwiązanie tego problemu więc zyskują na tym. Ale ich obietnice, to kłamstwo. Bo problem też i ich przerasta. To, co się dzieje, to miłe złego początki ponieważ w tej chwili populacja europejska liczy niespełna 750 milionów, szacuje się, że tylko z Afryki potencjalnych przybyszów w wersji optymistycznej jest ok 600 milionów. Gorzko zauważę, iż problem wyludniającej się Europy przestał istnieć.
Drugą przyczyną jest przegięcie pały w lewicowaniu. Tu zadziałała zasada reakcji sprężyny.
Trzeci niebagatelny powód, to następne przeginanie pały w ekologii, które powoli staje się jej karykaturą. Dobre działania w tym kierunku są niwelowane wymyślaniem i wcielaniem w życie idiotyzmów.
Prawica w Europie zwietrzyła krew…, ale gdyby ona faktycznie przejęła władzę, to krew naprawdę polać się może.
Póki co to Europie jeszcze zapasów wystarczy.
Pesymistka nie jestem. Wiele rzeczy da sie zrobic, myslenie nie boli. Podobno?
Czy wierze w Chiny? Za chinskiego boga? W polską granice na Uralu? Nie i tak Polityka mnie obchodzi o tyle, ze jakis punkt podparcia miec ? A nie stado pyskatych baranów. Owszem tu wygrywaja populizmy i inne izmy
Na razie.
Zaraza covid pokazała, ze jednak jest cos wiecej niz opluwanie blizniego.