John Boyne to,jak można sie domyślić,irlandzki pisarz [nazwisko] i ani debiutant ani efemeryda bo na jego koncie widnieje już ok. 15 tytułów,nie licząc tych dla młodszych odbiorców.
Nie znałem go dotąd ale przypadek pomógł
Tzn. udany prezent od osoby która raczej nie ma do tego specjalnych uzdolnień
“Córka komendanta” to powieść Boyne’a z 2022 roku
“Z pewna taka nieśmiałością” podszedłem do książki której okładka przypomina reklamę linii lotniczych albo Baltony…
A jednak…Rzecz fascynujaca!Oto poznajemy 92 letnia kobietę,Niemkę,"córkę diabła"czyli dziecko komendanta obozu koncentracyjnego na terenie Polski.Poznajemy ja w 2022 roku, w Londynie,a cala książka to przeplatające się z teraźniejszością,wspomnienia.Od powojnia, ucieczki do Paryża,stamtad do Australii i powrotu do Europy.
To nieustającą konfrontacja odwiecznego problemu zemsty i przebaczenia.Poczucia winy i bezsilności wobec tego co się stało…Napotykani ludzie na przestrzeni lat,nie przynoszą ani ulgi ani łatwych odpowiedzi.
Wszelkie próby rozliczenia się z sama sobą na nic się nie zdają.To rosnąca bezradność,idaca ręką w rękę z samotnością,nawet mimo niezwykle udanego małżeństwa…
Nie jest to jednak ani cieżka rozprawa filozoficzna ani tym bardziej,powieść historyczna.Ot,jedna z tysięcy podobnych historii…
Chwilami mrożąca krew w żyłach,w chwilach gdy na plan pierwszy,czesto niespodziewanie wysuwają się…tatuaże na rękach byłych więźniów.
Dziś,nie mówiąc już o tym że jesteśmy jedynie czytelnikami,łatwiej nam chyba…Ale wtedy, w 1946 albo nawet 10 lat później…To wszystko było żywa rana…Pasmo wspomnień od których rzadko kiedy udawało się uciec.Lub choćby jedynie zdusić to w sobie aby podjąć próby normalnego życia…
Polecam bo autor potrafi niepostrzeżenie “wkręcić” nas w tę historię, potrafi spowodować że nie jest się jedynie biernym czytelnikiem na którym 450 stron nie zrobi wrażenia i nie pozostawi śladu…
O tym że książka nadaje się do sfilmowania, nawet nie wspominam bo aż się prosi!
Nie wiem czy tak się stanie ale pod koniec lat 70-tych,bylo sporo tego typu produkcji.
Jednakowoż widz także był inny więc trudno tu być prorokiem
Ale kto wie…Ja w każdym razie,widziałbym to w formie serialu.
2 polubienia
Nie czytałam, więc się nie wypowiem. Żeby o czymś pisać z sensem, trzeba mieć jakiekolwiek pojęcie, a przeczytanie streszczenia czy recenzji może i daje jakieś pojęcie ale zbyt słabe, by podyskutować.
1 polubienie
Oczywiscie.Od tego są książki aby je czytać.Podobnie jak recenzje.Choćby po to by zachęcić lub ostrzec.
Lub podyskutować właśnie.
2 polubienia
He he… Ja teraz czytam trzy jednocześnie, bo nie mogę się zdecydować, którą właściwie wolę. : kryminał, horror i takie prawie romansidło parahistoryczne. Nic poważnego. Jakoś nie mam nastroju na coś mądrzejszego
1 polubienie
A kryminal czyj?
1 polubienie
Kryminał Puzyńskiej. To nie klasyka, ale fajny.
1 polubienie
Ja nawet kryminału i horroru nie muszę czytać
1 polubienie