Właśnie dostałam kalanchoe (i czekoladę, ale z tym niestety wiem co robić). Czy ktoś z Was miał? I jak się z tym obchodzić???
Co dostałaś???
Kalanchoe kwitnie?
To gruboszowate.
Czyli im “gorzej traktujesz” tym lepiej rosnie.
Lubi slonce, cieplo i umiarkowane podlewanie. Lekkie przesuszenie w stanie spoczynku mu nie zaszkodzi. Z nawozów? Do kaktusów lub guano.
Jak kwiatostany przekwitną to albo poczekac az obeschna i odlamac, albo obciac tuz przy łodydze. Szansa, ze zakwitnie po raz drugi jest spora, jesli przestrzegasz naturalnego rytmu -
Pamietaj, że te kupowane w kwiaciarniach są wyrwane z warunków idealnych do zakwitniecia, wiec pierwszy rok moga troche “chorować” az zaaklimatyzują się w nowym miejscu.
Przesadzic do wiekszej doniczki można przed przewidywanym okresem spoczynku, wtedy masz pewnosc, ze nowe korzonki nie zgniją z nadmiaru wody
Ja gruboszowate podlewam w miare potrzeby - jak widze, ze listki przestaja byc jędrne.
Jaki kolor?
Pomarańczowy.
Kalanchoe (taki kwiatek).
Przy najbliższej okazji podaruj komuś.
Pierwsze słyszę!
Oj na pewno widziales w sklepach, a nawet marketach.
Jest to jeden z najpopularniejszych kwiatow doniczkowych na zime.
Ładnie kwitnie i jest odporny - niezle znosi transport.
Faktycznie ładne
Ja tylko słyszałam…
Co you speak english?
Yes, I don’t.
Pewnie że widział, tylko teraz tak ściemnia…
No chyba stety
A poza tym, co dostałaś???
Ja tez kiedys dostałam. Podlewam jak sobie przypomnę a ona i tak kwitnie jak szalona…
I to dwa razy do roku. Kwiatów tyle że łamią się galazki.
Po przekwitnięciu trochę ją przycinam.
Czekoladę.
Kwit do banku mała Olga wręczy,
jak się dużo jej nażre, to ona w kiblu męczy…
WIEM!!! Była bardzo dobra…