Ta… każdy chciałby być młody, piękny i bogaty. Wtedy, to już obojętnie w którym stanie się żyje
No co ja mogę ze takie pytanie padło?
Każdy ma jakieś marzenia i zawyczaj sie ich nie wstydzi.
Wyszło że Floryda
Stany mnie kompletnie nie pociągają. Za to mogę pomarzyć o Australii, Kanadzie, Hiszpanii
Do licha…Nie zauważyłem ze to jakiś"quiz"…
Po wyklikaniu 10 odpowiedzi wyszło mi ze powinienem sie zawinąć do Seatle,Washington.Ciekawe to uzasadnienie o wielkich firmach…Akurat w tym pytaniu,dalem znać że mam to w doopie
W Stanach masz to wszystko o czym wspominasz.
Nie, mentalność ludzi jest jednak inna, trochę różnych typów poznałam :). Nie chodzi mi o widoki, zabytki, czy klimat, ale właśnie ludzi. O! Mogłabym mieszkać w Holandii.
Witaj w klubie.
Tez nie rozumiem zwiazku wielkich korporacji z mozliwoscia poglaskania czarnego niedzwiedzia? Choć może podswiadomie jakies podobienstwo istnieje?
A mnie własnie chodzi.
O ile nie mam do czynienia z komunistami lub nazistami,nie obchodzą mnie detale"na wyjezdzie".A jesli juz to przy pozytywnym nastawieniu.
Poza tym,traktuje US i Kanade jak jedno.Troche to wynika z historii,troche z rejonów które mnie interesują a które nic sie od siebie nie różnią.
Holandia mi imponuje pod wieloma względami.Ale duchoty europejskiej poprawności mógłbym juz nie wytrzymać.Jestem typem który sie angażuje w lokalne spoleczności,szczególnie w Anglii.Czasem jednak strach sie odzywać…Akurat w Holandii,kończyło sie to juz śmiercią…
O wielkiej polityce w Kanadzie, czy Hiszpanii niewiele wiem, o Holandii docierają do mnie opinie szwagierki, która tam mieszka od wielu lat. Rzeczywiście mocno narzeka na tę poprawność, na przywileje migrantów, na trudne do zrozumienia przez szarego obywatela decyzje władz. Niemniej, jak się sama przekonałam, zwykli ludzie są otwarci, życzliwi, no i lubią/cenią nas, Polaków, m.in. za gen Maczka.
Co jest cholernie miłe sercu…
Mialem dwa lata Holenderke nad glową…Trudno tu jakoś to podciągać to pod wielką historie ale…Blisko nam było.Zero konfliktów czy kłótni.A jej sery!!!
Nie wiem czy to zwozila z Holandii czy tutaj kupowala ale,o ile mialem czas,“warowalem w kuchni”
Ericka wyjechała i teraz mam dziewczyne z Ghany.Uwaga! Wielce cholera ciekawa świata a i sama gotuje tak ze tej naszej kudłatej,poszloby w pięty
chciałbym mieszkać tam, gdzie mało murzynów i gorąco
wyszedł mi Texas. Firma i ulubiony zespół nie powinien mieć znaczenia w ankiecie ech.
Texas.
Ale tak naprawdę, gdybym chciał mieszkać w amerykańskim stanie, musiałbym być w mgły umysłowym stanie…
Mnie do mieszkania w USA tez jakos nigdy nie ciagnelo. Na może turystycznie pare miejsc zobaczyć?
Yellwstone, festyny w New Orlean?
Nie będę Ci niczego wmawiał ale rodzaj uprzedzenia,dziwaczny.Wystarczy troche"poszperać" i najpiękniejsze miejsca na świecie na wyciągnięcie ręki…
Nie chodzi mi piękne miejsca, zresztą tych nie brak na całym świecie. Zgoła inne rzeczy mi w USA nie pasują. Nigdy tam nie byłem, ale jestem w ciągłym kontakcie z dwoma osobami z bliskiej rodziny, którym całkiem nieźle się tam powodzi, ale z tego, o czym rozmawiamy, nie chciałbym mieszkać w tym kraju.
Cóż,ja przeciwnie.Zawsze mnie to pociągało.Jedyny stan jaki wykluczam to Nowy Meksyk.Kiedyś moim marzeniem była Alaska ale na to juz jestem za stary.O reszcie pisalem wyżej.
Wyszedł mi Waszyngton. Całkiem fajne miejsce.
Waszyngton jako stan?