Wakacyjna miłość

Najlepsze są dyskoteki w małych miasteczkach, a przynajmniej były. Teraz to już wszystko nie to…

1 polubienie

Kaziu!
Napisz WYRAŹNIE,że nie interesują Cię żadne związki.
Swoją drogą powinien być status w necie:
“WOLNY I NIE PRÓBUJCIE MNIE OSACZAĆ”… :wink:

3 polubienia

Aż się zamyśliłam…
Moja ostatnia dyskoteka?
1982-1983 ?
Bo jakieś tam podrygi na weselach czy spotkaniu klasowym po latach trudno nazwać DYSKOTEKĄ…
W sumie to nie wyobrażam sobie dzisiaj pójść na takie “wolne tańce”…

2 polubienia

:+1::+1::+1::+1::partying_face:
Nie wiem czy na FB nie ma takiej opcji?
Obawiam się że hasło: proszę mnie nie osaczać mogłoby zmobilizować potencjalnych adoratorów/adoratorki…

2 polubienia

@Mamita Teraz na disco już nie ma wolnych tańców i to jest porażka, bo ktoś się kimś zainteresuje i zamiast prosić na wolnych to tańczy gdzieś obok obiektu westchnień, uśmiecha się dziwnie, czasem potrąca i już nie wiadomo czy tak tłoczno na tym parkiecie czy co…

2 polubienia

Obecnie mam 3 kartę SIM w telefonie, mało komu daję mój nr telefonu, a i tak co któraś ma skędyś mój numer. To jest męczące. Ostatnia wice mistrz Polski z sztuk walki / karate, kickboxing, kendo, tekłondo itd dziwnie skombinowała mój nr - prawdopodobnie byłem śledzony bo innej możliwości nie ma, i potem po już po nitce, i jakiś ciul się wygadał. Na FB dane mam zablokowane / wyczyszczone, a panie z grup np kulinarnych i tak kombinują

2 polubienia

@kaziu Masz w sobie to coś jak widać i jesteś pożądaną partią. Do jakich grup kulinarnych należysz?

1 polubienie

W podobnych latach byłem na prawdziwej dyskotece w Italii. Sala jak 1/2 boiska do piłki, 0 stolików, barek - woda mineralna i fanta, delikatny półmrok żeby ochrona reagowała, kóle świetlne i dym kolorowy, lasery, nagłośnienie super, i zespoły na żywo z tamtych lat i 2 didzejów. Trochę wypłaty poszło. I 2 laski / polka i Włoszka - ta po krótkim bla bla daje mi swój nr i na koniec proponuje il matrimonio / ślub /, polka się ulotniła z Włochem tam gdzieś chen na skuterze. Spodobała mi się mużynka - nijak się nie dało dogadać, ona i ja nie znaliśmy angielskiego, ale w tańcu wymiatała i się przyklejała co mnie wtedy stresowało i te perfumy, istny szał chormonów, eechh.Taki byłem wybawiony jak nigdy, ino było ciężko w pracy potem / stopy w odciskach i bąblach, obie przypadkowo sprawdzały moje bóle na nogach. Póżniej wesele syna - jedyny trzeżwy tancerz, i te kobiety - co znowu do tańczenia ?, ja padnę przy tobie ! :stuck_out_tongue_winking_eye::star_struck::joy:. Teraz nie ma gdzie i z kim, chłopy zazdrosne o kobiety, młodzież wymięka

1 polubienie

W sumie to one mnie zapraszają - kiedyś któraś miała problem / dla mnie to nie był problem / to jej odpisałem moją wersję co i jak. Podobnie też miałem problem i babki mi tłumaczyły i tak już zostało. Mało się udzielam w komentarzach, choć każde tematy / propozycje czytam. Jestem w 4 lub 5 grupach, mam je w zakładkach, musiałbym je spisać. Takich grup są dziesiątki

1 polubienie

Specjalnie dla ciebie spisałem - 1000 pomysłów na obiad i nie tylko. - Słodki smak pasji, pieczemy i gotujemy. - Gotowanie / przepisy, zdjęcia, porady. - Szybkie i proste przepisy dla każdego. - Sałatki, surówki i warzywa. - Kuchnia bliskowschodnia. - Łyżka w zupie, kuchnia bez ograniczeń. i ostatnia osobista Cukrzyca 24 H. Info. Kurcze wyszło chyba aż 7 grup

2 polubienia

Osobiście wolę szybkie, ale i wolne też przetańczę z bólem. Przy szybkich nieraz trzymam kobietę za rękę, przy wolnych hm niekiedy trzeba delikatnie obłapać - trafiła się kobieta z padaczką, inna zemdlała, jest ryzyko dostać w gębę jak za mocno wg niej i potem ryk - no gdzie mnie z tymi łapami ! :stuck_out_tongue_winking_eye::worried:

2 polubienia

Szybki tanie c:

4 polubienia

Dwa grosze to tanio?

1 polubienie

@kaziu Za moich czasów :wink: Był taki bezpieczny, nie kontrowersyjny chwyt :
pobrane

3 polubienia

A potem?

2 polubienia

No patrz…spokoju Ci nie dają te kobiety. Ciężkie Ty masz życie. Ani chwili spokoju. Nie to co żonaci…im tylko jedna zagraża cały czas. …
Jak to dobrze, że jestem tak tępa, że nie umiem używać FB i uważam go za wynalazek szatana. Jeszcze by się okazało, że mnie też obłapiać chcą :partying_face:

1 polubienie

Przy tych wolnych to one lubiły mi kłaść głowę na ramieniu albo na klatce, czuło się wtedy zapach mydełka i chyba kształty :crazy_face:, wtedy byłem rozkojarzony i traciłem kolejność kroku, niektóre nalegały by je mocniej ściskać, inaczej byłem szczypany i raz zadrapany do krwii. Jedna kazała mi włożyć moje palce w szlufki / pętelki / pod paskiem. Jak wolne to kobieta w długiej sukni, włosy dowolnie - lużne bez gumek czy np kok, marzenie to takie sprężynki, wtedy byłem chyba chepi :star_struck:, wtedy nie znało się pojęcia niedozwolony dotyk - ręce na pasie, na pośladkach itd, to było naturalne, za nadgarstki rąk też trzymałem

3 polubienia

Karamba to jest ładne i piękne, jak kobieta nie za ciężka, inaczej nerwobóle plecków. Podobną suknię kupiłem w Italii wtedy jeszcze żonie na imprezy. Włoszka z którą tańczyłem miała ciemno czerwoną suknię, co przy grubych czarnych włosach wyglądało jak z bajki. Eeech!. Rozmażyłem się

3 polubienia

No pewnie…w końcu póki dysk nie wyskoczy to nawet chodzić można…czasem bez Ketonalu Forte. Uważaj na przyszłość. Niestety czasem pozostają nam marzenia… Ale jestem podła :frowning: …nie przejmuj się.

2 polubienia

Zależy kto gdzie i na co patrzy - nie koniecznie na piersi czy pośladki !, niekiedy patrzę w oczy a nieraz na figurę. Nie komentuję wyglądu, makijażu, ubioru itd. To ona ma być sobą i naturalną, jeśli jej pasuje to mi nic do tego. Kiedyś było dużo łatwiej przejść na ty, czy się umówić np na szklankę czekolady. One czuły się bezpiecznie bez alkocholu czy prochów, nikt nie szukał wymówek bo coś, ktoś. Ja byłem bezpośredni, chciałem iść do kina to waliłem z mostu i zabierałem dziewczynę na film tak ja stoi, niektóre były na filmy, inne na potańcówki, żadna jak sama nie chciała / osobiście nie proponowałem / seksu to nie było zmuszania. Częściej wspólne spędzaliśmy wolny czas - spacery / po mieście, do lasu czy nad jezioro, nieraz czytelnia czy biblioteka, do muzeum, na lody, kawę z sernikiem / najlepszy to samorobny mój czy jej :yum:, czy np wspólny posiłek. Dziś to nie wykonalne. Jak to mówią trudne sprawy :smiley:

3 polubienia