Jakby babcia miała wąsy…
Mecz trwa 90 minut i musiałyby sie chyba obie druzyny bardzo starać [jak Niemcy i Austria w 1982] aby nie dochodziło do sytuacji.Równie dobrze możesz powiedzieć że gdyby ten strzał zza pola karnego wszedł to byłaby bramka roku…
Poza tym i tak nie ma już o czym gadać.Weszliśmy i teraz trzeba solidnych przygotoweań a przede wszystkim,jak za Górskiego,TRZONU kadry.Bo to się od 2 poł. lat 80-tych posypało…
Jakimś cudem,przy ledwie kosmetycznych zmianach,ta drużyna przynajmniej na razie,zamknęła nudne i obłudne dzioby etatowych krytyków.Co czyni mnie niemal szczęsłiwym bo to jest dostrzegalny gołym okiem,jakiś postęp.
Właściwie poza Bednarkiem,nikt mnie nie wkurzył.Niebywałe!
A ja się cieszę na"rewanż" z Francją.Takie coś,pozornie ze straconej pozycji to dla mnie w obecnej piłce,rzecz najciekawsza.
4 punkty do zdobycia.Niemożliwe???
To mamy 3 punkty a założe się że będą grupy w których pełno będzie remisów.Wystarczy chyba żeby w dwóch…
Nasi piłkarze naprawdę są dobrymi aktorami i do tego bardzo konsekwentnymi. Tyle czasu udawali, że nie potrafią grać …
A tak na poważnie. Wspólne odśpiewanie hymnu było momentem, na który było naprawdę warto poczekać, jednakowoż grupę mamy naprawdę wymagającą i teraz naprawdę trzeba będzie spinać pośladki, żeby zachować to poczucie dumy. Wielka tylko szkoda, że to kolejny już turniej, gdzie głównym celem jest wyjście z grupy.
Od czegoś trzeba zacząć.Po latach kompletnego chaosu,czasem niezrozumiałego dla kogoś z zewnątrz faktycznie może się wydawać że przynajmniej niektórzy piłkarze byli nas swych prywatnych wojnach…
Fakt. Mecz z Walią pokazał, że jednak potrafimy grać piłką kombinacyjnie jak i o dziwo nawet na jeden kontakt. Drużyna w końcu zaczęła grać jak drużyna. Jeżeli jeszcze poprawimy się w kwestii wykończenia akcji i ogólnie kreowania sytuacji strzeleckich, to naprawdę nasza gra może zacząć cieszyć oko i laga na Lewego przestanie być kwintesencją naszego futbolu.
A ja wciąż nie mogę strawić debilnych tekstów komentatorów, którzy w każdej sytuacji jak wczoraj, mówią o jakimś „regulaminowym czasie gry”, po którym następuje dogrywka. Jak rozumiem, dogrywka nie jest przewidziana w regulaminie zasad gry w piłkę nożną?
Tylko nie zaczynaj o komentatorach bo wieczorem zacytuję [zostawiłem pare zapisków w pracy] parę kwiatków
Nie jestem wielkim fanem obecnej ekipy Anglii.Wydaje się że w historii mieli ciekawszych piłkarzy.Ale zawsze z zazdrością patrze na ich automatyzm w grze.Mają cała serię wyrobionych zachowań które mogliby powtarzać z zamkniętymi oczami.
Tego Probierz nie uzyska w 2 -3 miesiące ale kto wie czy nie przydałoby się pójść w tym kierunku.
Bo my,zanim zaczniemy się troszczyć o piękno w grze,powinniśmy przede wszystkim troszczyć się o wyniki.
Coś w tym jest.
Najpierw technika potem balety…
To jest możliwe, ale jeśli byśmy…
Austria to dokładnie to samo co Walia.Ze wskazaniem na Walię.Moim zdaniem,mimo kompromitacji całej imprezy rozrośniętej bez sensu do granic,wygranie meczu z Austrią to obowiązek poważniejszy niż z Walią.
Z Walią graliśmy O COŚ,na wyjeżdzie.To nigdy nie jest łatwe i rzadko kojarzy się z sukcesem.
Z Austrią zagramy juz na turnieju i to bynajmniej nie w Wiedniu.
O czym Ty mówisz?
Fakt, jest znaczna poprawa samej gry, ale do wygrywania dość daleką mamy drogę. Poprawa jest w tym, że skończyło się zrzucanie odpowiedzialności na boisku jeden na drugiego, jest wola zwycięstwa, bieganie do upadłego…, ale tu trzeba jeszcze tej mądrości boiskowej.
Z Walią przez 120 minut nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału. Zaiste, dobry los czuwał nad naszą kadrą.
Przecież ja bym chciał, by nasi wygrywali. No dobra, przyjdzie turniej, zobaczymy.
Jak to o czym???Już jaśniej nie potrafię.
O tym by oprzeć drużynę na TRZONIE tak jak robił to Górski bo tylko wtedy jest szansa nauczyć sie automatyzmu w grze.
Nie można przez 7-8 lat grać każdego meczu w innym składzie.
Z Walią graliśmy na wyjeżdzie i o stawkę.To drużyna mniej więcej taka jak nasza. I mecz wyjazdowy wygraliśmy!
I więcej się juz powtarzać nie będę.
Teraz dotarło do mnie.
Tak, trzon to podstawa. Zgadzam się co do joty.
Zapewne wiele metod treningowych uległo radykalnym zmianom od lat 70-tych ale to nie może,nie powinno podlegąć żadnej dyskusji.
A uwierzę jak zobaczę dwa razy pod rząd,tę samą ekipę na boisku.
Czasem mam wrażenie że o Moderze mówi się wszędzie tylko nie w Polsce.
A powinien on jak najszybciej zostać włączony do szerokiej kadry przed mistrzostwami!
Też chciałem o tym napisać.