dla wszystkich ludzi i stworzeń, skutecznie wspierały mnie miliony Istot Równoległych?
Wątpicie, abym miał rację w moich dążeniach, pomimo, że miliardy ludzi uważają w opozycji do mnie, iż cywilizowani, nieharmonijni ludzie są nieporównanie mądrzejsi, inteligentniejsi i wartościowsi od stworzeń, i mają prawo je mordować i pożerać? Trochę muzyki dla poprawy nastroju:
Nie, żebym się czepiał, ale gdy byłem tu ostatnio 2 lata temu, co szanowni koledzy mi wypomnieli byłeś dokładnie w tym samym miejscu dążeń. I mimo rzekomego wsparcia milionów istot równoległych realnego nieba jak nie było tak nie ma …
Czy to nie byłoby bardzo mało prawdopodobne, aby przy tym bogactwie gatunków ziemskiego życia, i to harmonijnego, zaistniało ono w jednym mikroskopijnym miejscu Układu Słonecznego, czy naszej Galaktyki Drogi mlecznej, niż że życie jest wszechobecne, w tym w jego zimnie i gorącu law ponad 1000 st.C?