Wczoraj diabły podskórne skusiły mnie na zjedzenie frytek

nieharmonijnych, i potem nocą zawitał do mnie uzbrojony złoczyńca z innego wymiaru, przed którym broniąc się nogami, zdemolowałem biurko. Dobrze, że nóg sobie o nie nie połamałem.

Czyli jakaś niewiasta domyslam się uniknęła udziału w przygodach twoich,bo jeszcze się u żadnej nie osiedliłeś. I nie dzielisz się swoją wysoką emeryturą zużywając jej światło, wodę, gaz i przestrzeń mieszkalną?

1 polubienie

Dobrze wydedukowałaś, że sam zajmuję 18-metrową przestrzeń mojej mini kawalerki. Za leniwy jestem, abym zintensyfikował poszukiwania odpowiedniej partnerki.

Domyślam się, że potencjalne, nieświadome szerokich perspektyw wynikających ze znajomości z tobąkandydatki nie wiedzą, co tracą…a ty zapewne czerpiesz dochód pasywny z podobnych do tej kawalerek…pardon…mikroapartamentów z łóżkiem nad płyta kuchenną i toaletą :thinking:

1 polubienie

Kawalerce w bloku niczego nie brakuje, poza większą przestrzenią. Kuchnia do niczego nie jest mi potrzebna, jak również lodówka. Mam zamiar odłożyć na większe mieszkanie (2-pokojowe), ale chyba prędzej ten świat nieharmonijnych ludzi cywilizowanych zniknie w odmętach oceanu, niż mi się to uda.

A co paliłeś po tych frytkach mój drogi przyjacielu?

2 polubienia

Akurat bez tego się całkiem obywam.