nauczyłem się pływać w Widawie na Psim Polu, tam kilka lat przepracowałem w WSK, tam kilka lat spędziłem na brydżu, kierkach, remiku w DOK na Karłowicach na pl. Gottwalda. Wypadałoby mi odszukać starych koleżków, stare miejsca.
Nie za bardzo wiem jaki ma zwiazek pobyt w szpitalu 90 letniej osoby, ktora kilka dni temu stracila rownie wiekowego meza z faktem, ze kolega kiedys jakas szkole we Wroclawiu konczyl?
Miasta miewaja swoich pasjonatow. Choc nie wszyscy byli tak promowani w TV jak Gucwinscy. O Hirku Andrzejewskim slyszales?
Mialam okazje i zaszczyt zaliczac sie do kregu jego dobrych znajomych.
Gdyby nie jego dzialalnosc, szczegolnie po 1990 to nie mialbys gdzie tych swoich zdjec robic. Nie tylko walczyl o kazdy krzak i drzewo, ale jeszcze promowal ich dosadzanie. Owocowych rodzimych gatunkow tez…
Ja Gucwinskich z TV pamietam.
Nie wiem co sie potem porobilo? Zazdrosc? Polityka? Ale te zwierzaki, ktore pokazywali nie wygladaly na skrzywdzone. A ze teraz odchodzi sie od idei zoologow jako maksymalnej ilosci upchanych zwierzat na rzecz zmniejszenia ilosci gatunkow, ale zapewnienia im lepszych warunkow? Czesto łącząc to z ogrodem botanicznym? To trudno miec pretensje, ze kiedys bylo inaczej
Tygrys w klatce byl norma, teraz ma wybieg. Ale gdyby nie te klatki to nie wiem ile by tych tygrysow na swiecie bylo?
Byl zrujnowany, ale nie tak jak Warszawa. Pomijajac umocnienia jak teraz nazywa sie Festung Breslau, budowano solidnie i z cegly.
Wypalony?
Sadzac po tym zdjęciu?
Tak.
Ale mury staly. Poza tym cegłę mozna odzyskac z ruiny i uzyc ponownie, co zapewne robiono przy odbudowie.
A jak sadze bardziej wyszabrowany, niz zrujnowany, bo ruskie z tamtych ziem wywozili wszystko co dalo sie wyrwac ze sciany.