.Rest.In.Peace.
Nie zapomnimy
O cholera.
Następny wielki odszedł na zawsze.
Stary kobieciarz
on wychodzil z zalozenia, ze do grobu fortuny nie zabierze, ale wspomnienia? kto wie?
Tak.
Przykro
Jak zawsze gdy.
I jeszcze Roman Załuski dziś zmarł…
Obaj byli dla mnie może i kimś ważnym,rozpoznawalnym ale jakoś chyba nigdy na topie.Oczywiście bardziej Nowicki bo jego dynamiczne role w filmach Zanussiego musiały intrygować…
Prof.Koziełlo z Czterdziestolatka to caly on jak na wczesne lata 70-te.Ale wręcz uwielbiałem go za rolę w świetnym serialu Wajdy"Z biegiem lat,z biegiem dni".Odcinek drugi,w górach z Anną Polony…
Jego Ketling byl mniej teatralny niz Łapickiego…
Ostatnio jednak,zamiast amanta,od wielu lat mielismy do czynienia z surowym obserwatorem,ciętym komentatorem,z czlowiekiem który pozostawial wrazenie głebokiego zgorzknienia…
Wielki Szu…Prawdziwa “ikona” jak to sie teraz mówi zbyt często,lat 70 i 80.Ale w jego przypadku,nie mam wątpliwości co do akuratności tego słowa…
Dodam tylko,poki pamietam…Pod koniec listopada,odszedl Clarence Gilyard,ciemnoskory partner Strażnika Teksasu…
Ciekawa postać to była.
Jako czlowiek oczywiscie.
Pan profesor,zdaje sie…
Ale jako aktor,byl całkiem niezły.A już 100 razy lepszy od typów w rodzaju Wesley Snipes
Nie tylko profesor.
Byl rowniez aktywnym doradcą amerykanskiej Konferencji Biskupów Katolickich. Co zresztą w polaczeniu z neikreacjonistycznym podejsciem do swiata i zadeklarowanym chrzescijanstwem Chucka Norrisa bylo nie raz widoczne w Strażniku Teksasu.