Wierzycie, że mógł 2 tys. lat temu żyć na Ziemi Mędrzec, wywyższający

harmonijność Przyrody i dzieci, Który zalecał przyglądanie się ptakom - jak kawki, wrony, mewy, czaple, żurawie, bociany, kolibry, jaskółki - genialnie fruwającym, kwiatkom artystycznie strojnym, karmiącym miliony gatunków owadów, i nauczającym, że dopóki dorośli nie zaczną rozumować jak dzieci, żaden z nich nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego, inaczej Raju?

To dlatego odpusciles sobie myslenie?
Takich guru proponujacych raj po smierci jak bedziesz zyl wg ich pomyslow to bylo duzo. Jak sadze, od chwili kiedy nawet te bardziej harmonijne zaczely zyc stadnie i pojawil sie samiec czy samiczka “alfa”.
A odpowiadajac na pytanie? Nie wierze, diabły podskorne czuwaja.
A mnie wczoraj w nocy zachwycily przejawy cywilizacji czyli miliony swiatel jak samolot powoli schodzil do ladowania.

To oczywiście chodziło mi o Wyjątkowego Guru, czyli JEZUSA. Nie wyłączaj myślenia.

Moj model tryb myslenia ma nie do wylaczenia. Co do Jezusa? Lubie bajki i legendy. SF tez nie pogardze. :wink:

Jest ogrom wiarygodnych relacji o nadzwyczajnych zadziałaniach JEZUSA. Są ich miliony, spisanych przez 2 tys. lat. Mają one niewiele wspólnego z ogłupiającą religią Kościoła katolickiego i innych odłamów chrześcijaństwa.

Gdybyś chciała się zapoznać choć z 1 % ich, zyskałabyś nieśmiertelność i całkiem inną świadomość. Nie byłabyś już sierotą. Miałabyś Opiekuna, Przewodnika, Autorytet.

Zawracanie glowy.
Podobnie jak z teoretykami paleoastronautyki i wiara a Atlantyde.
Ludzka wyobtaznia to zyzna gleba. Wystarczy ziarenko rzucic …

Nie mam interesu w psuciu Ci dobrego samopoczucia. z posiadanej wiedzy.

1 polubienie

Mogłabyś odłączyć JEZUSA ode mnie, i nikt by tego nie zauważył, bo nie jestem religijny. Jestem prywatnym guru.

:grin::grin::green_heart:

1 polubienie

To nastapil by konflikt interesow :joy::joy::joy:

1 polubienie

Chyba nie chcesz, abym Cię polubił?

Wierzę. Ale nie wierzę że ten ktoś był synem bożym

2 polubienia

Wszysy jestesmy bozymi stworzonkami…

2 polubienia

W tym aktorami, odgrywającymi złe i dobre role.

Aktorami jednej roli?

1 polubienie

Raczej wszystkich ról. W Dzienniczku siostry Faustyny jest to sensownie wyjaśnione.

Tego biednego niedozywionego dziecka z guzem mozgu?

1 polubienie

Oj tam…jak człowiek ma dobre leki (a może złe)…yyy miałam nie żartować z samej siebie.
ps Wszyscy jesteśmy podejrzani.

1 polubienie

W przypadku Faustyny to klasyczny przyklad zerowania i manipulacji .

1 polubienie

Mógłbym polecić historię Perpetuy, Felicyty. Blandyny…