Tylko dopóki mocarstwa pozostaną mocarstwami. Mocarstwa upadłe zostaną w miarę bezkrwawo oskubane do gołej skóry, dokładnie tak jak to było z ZSRR. Póki mają broń atomową, nie mogą przegrać tylko trochę - bo niemożliwa jest mała wojna pomiędzy mocarstwami. A jako że dużej wojny między mocarstwami żadne z nich nie chce ryzykować, to zostają dwie możliwości: być mocarstwem ponosząc wszystkie tego koszty, i/lub zbankrutować i zdać się na wątpliwą łaskę pozostałych mocarstw…
Wszystko to jesten jakiś jeden wielki joke. Całe to Nato. Bandzior rozpuścił się na całego, robi co chce, etc. Podczas gdy całe Nato robi w gacie ze strachu, żeby tylko nie wybuchła wojna atomowa…
Pamiętam, może kiedyś to faktycznie zależało bardziej od poziomu cywilizowanego pierwszego sekretarza wschodniego imperium. Myślę o Gorbaczowie, który w jakiś przedziwny sposób przejrzał na oczy i rozpoczął przemianę świata wschodniego i doprowadził do pokojowego jego upadku… Bo pewnie tak miało być. Widział, że zbrojenia nie mają celu, tzn. ich jedynym celem był koniec świata. Putin tego nie widzi…, ale to wiedzieliśmy przecież od lat. No nie ważne.
Jednym słowem brak jest odpowiednio oświeconej osoby, żeby to wszystko zakończyć.
Jest cała plejada osobowości światowych, ale jakoś ich poziom, chyba dyskusyjny wciąż pozostaje. No poza pewnie jedynym objawionym teraz, ale który jest całkowicie zajęty… myślę o Zieleńskim.
Biden,
Makron,
Borys J.
Chiński sekretarz
Niemiecki kanclerz
I kto jeszcze? No przecież chyba nie Ursula von …
To chyba jest jakiś dramat współczesności, czy współczesnych demokracji. Brak jest realnych liderów na poziomie światowym.
Jak dla mnie to tak się to przedstawia z art.5
Za przyzwoleniem, żeby nie powiedzieć z zadowoleniem, zachodnich państw, które nawet w obliczu wojny nie potrafią/nie chcą zrobić nic, oprócz grożenia paluszkiem. Na szczęście zwykli, nie umoczeni w rosyjskie interesy, obywatele tych państw myślą i reagują po ludzku. Tak przynajmniej mówią moi znajomi mieszkający w Niemczech.
Ja też robię ze strachu, żeby nie wybuchła wojna atomowa. Kto nie robi ze strachu z tego powodu, najdelikatniej określając, jest pozbawiony wyobraźni.
ZSRR sam się oskubywał, nawet krwawo czasami. Oskubał się do gołych kości, dlatego padł.
Ale tego sie nie da zakonczyc… to moze tylko Putin… zachod moze ewentualnie spowodowac 3 wojne, robiąc nieodpowiednie kroki xd
ZSRR oskubywał się zanim został mocarstwem. Kiedy już ustanowił bratnie ustroje w Europie Środkowej i zbudował własną bombę atomową, przestał mieć potrzebę to robić. Bo i w jaki sposób kolejna czystka miałaby mu pomóc wygrać wojnę nuklearną?
System zarzadzania ZSRR i tego typu gospodarek ma cos z węża zjadajacego wlasny ogon , utrzymywanego przy zyciu zewnętrznymi kroplowkami.
A imperia? Tak mi się wydaje, ze na pewnym etapie rozwoju (mam na mysli terytorialne i ilosc ludzi) kazde przestaje zajmować się takimi drobiazgami jak humanizm, humanitaryzm czy podobne imponderabilia.
Dzis pokazywali chinskie miasto, nazwy nie zdazylam uszlyszec, ale zdaje sie chodzi o Shenzhen i okolice - strefe bardzo ważną gospodarczo - zasieki na ulicach i pelna kwaranranna.
Poprzednio concertina nie była potrzebna, wystarczyly maseczki i propaganda.
A wracajac do Ukrainy - zaraza jeszcze nie wygasla, to kolejna niewiadoma w tej ukladance, a Rosjanie w duzej czesci nie sa zaszczepieni, a jeśli to najczesciej sputnikiem, o ktorym wiemy tylko tyle, ze podobno jest skuteczny (na tyle, ze Putin chwalac sie szczepieniem nie podal czym )
Co prawda pociski hipersoniczne szybsze od covida, ale w ogolnym rozrachunku moga byc mniej skuteczne. Zarazek nie wybiera ofiar wg narodowosci. A brak higieny i duzo ludzi w jednym miejscu lubi.
Poza tym wole nie myslec co będzie jak zrobi sie cieplej - tysiące niepogrzebanych zwlok?
Zupełnie nie zrozumiałeś tego co napisałem i jak widzę, absolutnie nie masz pojęcia o sprawie, o której piszesz. Nie mam do Ciebie o to żadnych pretensji i zarzutów, rozumiem Ciebie i Twoje pokolenie.
Napiszę tylko, że ZSRR od swego powstania, aż do upadku, nigdy, w żadnym momencie nie potrafił być wydolny gospodarczo i ekonomicznie ani przez jeden moment. I tu bym musiał się rozpisać.
Wszelkie idee Marksa I Engelsa, praktycznie legły w gruzach i zawsze tak będzie. Wszyscy, którzy dziś mają jakieś sentymenty i nadzieje, że socjalizm, skrajna lewica, anarchizm, da się poprawić i przez ponowne wcielenie tego w życie, da jakiś pozytywny skutek, są albo idealistami, albo ignorantami, co na jedno wychodzi.
Myśląc, że Rosja poprzestanie, na tym co ma, jest myśleniem życzeniowym, a wojna w Ukrainie tylko potwierdza tę życzeniowość. Jedyne, co ją wstrzymuje, to, to, co wyżej napisałem. Mierność gospodarczo - ekonomiczna.
A dlaczego tak jest? I tu kłania się znajomość historii. Raczej niepowszechna wśród ludzi.
Masz rację, chociaż tylko przypadkiem i z zupełnie innych powodów niż ci się wydaje. Ale starsze pokolenie tak ma, więc się nie gniewam…
No właśnie, dlaczego tak jest u ruskich, że nic nie umieją wyprodukować dla siebie, chociażby po to, żeby wszyscy czuli się szczęśliwi z tego co mają. Oczywiście, coś tam kiedyś zrobili, ale to w ogóle nie jest powszechne.
Podobno, gdzieś tam, kiedyś na wschodzie, uruchomili produkcję samochodów, oczywiście na licencji amerykańskiej, zabawne w tym wszsytkim było to, że musieli mieć z ameryki pracowników, i podobno jak w końcu ich misja się skończyła, to z tej produkcji mało dobrego nie pozostało, przynajmniej na poziomie technologicznym.
Daj ruskowi coś w łapy, to zepsuje…
To niezupelnie tak.
O jedynych samochodach ponoc bedacych wylacznie radziecka mysla techniczna o jakich slyszalam to byla pobieda, szerzej znana pozniej jako polska warszawa.
A i to pewna bym nie byla, bo co prawda ruskie twierdzą, ze koło wymyslil Kołow? To udowodnic trudno.
A wracajac do pytania? Kupowano tam różne technologie, licencje. Dopoki trzymano się wzorca wszystko szlo dobrze.
Po wygasnieciu praw zwykle do pracy zabieraly się rozne instytuty (mniej lub bardziej “naukowe”) tudziez stada domoroslych racjonalistów, szukajacych oszczednosci, tanszych rozwiazan i tym podobnych.
Przy tym przyznac trzeba, ze czasem do stosunkowo lekkich urządzeń (wiadomo krótsza zywotnosc) stosowano rozwiazanie 300% normy, bo to luksus i ma na całe zycie wystarczyć. I wychodzily kanciaste potworki zżerające potworne ilosci energii i mało wydajne.
Jedyne na co kasy nie zalowali to na szpiegostwo przemyslowe i tajne miasteczka badawcze.
No i pamietajace czasy XIX wieku preferowanie przemyslu wydobywczego i ciezkiego.
Do dzis to pokutuje - porzadna rakiete zbudowali (co by nie mowic te hiporsoniczne sa naprawde niebezpieczne, ciekawe ile ich maja?), ale juz dobra konsumpcyjne? Albo firny zachodnie zakladaly tam fabryki pilnujac reżimu technologicznego, albo import.
Niestety prawo " jesli coś należy do wszystkich to jest niczyje" w systemie komunistycznego scentralizowanego zarzadzania ma sie szczegolnie dobrze.
Nic mi się nie wydaje i dobrze wiem o co chodzi. W odróżnieniu ciebie.
Z niewolnika nie ma pracownika. Ale złodziej niezły. Nieraz byłem w ZSRR, a później w Rosji i niejedno mógł bym opowiedzieć. Historię Rosji też nieźle znam.
To opowiadaj!
Za dużo klepania w te klawisze. Wolał bym przy piwie w rozmowie.
Ale wrócę jeszcze tu do tego tematu. W tej chwili mam kłopoty z oprogramowaniem i na tym się skupiam.
Twoi znajomi mają rację bo tutaj też aż sie kurzy.Aż niepodobne do Angoli…Przynajmniej w potocznym ich rozumieniu…
No widzisz. Możesz się bezsilnie miotać przez ekran, albo porozmawiać o czymś co cię interesuje. Ja nie naciskam…
A wiesz o tym że nasze F nie mają pełnej licencji na uzbrojenie? Od lat sprzedają nam złom. Polska naprawy naszych myśliwców realizuje z używanych częsci …
Jeżeli widzisz moje miotanie, to znaczy, że widzisz coś, czego nie ma. Czyli masz omamy. A głosy słyszysz?