Wiesz, że dźwięki na różnych Planetach, wytwarzane przez te same,

instrumenty, będziesz słyszeć różnie, i tak samo będzie z różnym postrzeganiem kolorów, np. tych samych kwiatów? A to znaczy, że nie istniejemy w obiektywnie istniejącym świecie, więc nawet dotarcie na różne Planety nic ludziom nie da, i nie będą wiedzieć nic pewnego?

Polemizowałbym.

Harmonijna, bujna roślinność na Marsie jest przezroczysta.

.jak tu kurła żyć. :confused:

2 polubienia

Niejedni dostrzegają w morzach naszego Księżyca, wieloryby i inne stworzenia…

Bardzo mądry komentarz…

Odbierac bedziesz roznie - nie trzeba na odlegle planety latac.
Kazdy kto nurkowal wie, ze dzwiek pod wodą rozchodzi się inaczej. Podobnie jak i barwy. Ogolnie odbior (rozchodzenie sie fal elekrtomagnetycznych) zalezy od srodowiska.
A zludzenia optyczne? Tez wytlumaczalne.

Tego uczyli jeszcze chyba w podstawowce, ale widac kolega w tym czasie juz wykazywal harmonijne dążenie do stanu pelnej ignorancji na miare nirwany.

1 polubienie

Koledze nie dorosłaś do kostek, więc czep się tramwaja…

W zależności od ewentualnego składu atmosfery i jej gęstości rozchodzenie się dźwięków i ich odbiór faktycznie będzie się różnić. Jednak przykładowo w przypadku takiego Merkurego, który atmosfery niemal nie posiada, czy planet karłowatych w ogóle nie posiadających atmosfery, żadnego odbioru dzięków by nie było i stad moja polemika w tym zakresie. :wink:
Co do wizualnych wrażeń, odbieramy to, co odbite światło na siatkówkę “zapoda” … chyba że jakieś omamy w samym mózgu się wyprodukują.

1 polubienie

Albo w którym z nieograniczonej ilości Wszechświatów Równoległych się znajdziemy…

Zgadza sie, mnie na filmach sf zawsze bawily odglosy wybuchow w prozni. A siatkowka (a raczej czopki i preciki - ogolnie komorki swialoczule) odbieraja to co maja do dyspozycji z zewnatrz. I to czesto indywidualnie - stad różne postacie daltonizmu, nie tylko czerwony-zielony, badania zwierzat wykazuja, ze ich “oczy” tez dzialaja w roznych zakresach, a sama budowa oka i jego podlaczenie do mozgu bywa bardzo zroznicowane.
Sposob komunikowania sie organizmow zywych z otoczeniem jest bardzo kompleksowy. I bardzo zroznicowany nawet w obrebie tego samego gatunku.
Ba, blizniaki czy jednojajowe klony w wiekszych ilosciach identyczne pod tym wzgledem nie sa. Im bardziej skomplikowany organizm tym roznice wieksze.

1 polubienie

Z tymi filmami sf to faktycznie do wielu spraw można się przyczepić, jak właśnie wszelkie odgłosy wybuchów czy statków kosmicznych w próżni, statki kosmiczne zawsze mają włączone silniki (po osiągnięciu żądanej prędkości nie ma sensu), wszystkie statki kosmiczne są zawsze zorientowane do jednej płaszczyzny (w stanie nieważkości nie ma to znaczenia), jednakowe ciążenie na wszystkich planetach i wiele, wiele innych … no i wszyscy kosmici znają angielski. :wink:

2 polubienia

Trafiaja sie rodzynki - u Harrego Harrisona bywało esperanto, a Bylyczow preferowal rosyjski :crazy_face:

1 polubienie

Świat to matrix

1 polubienie