jest jedynym bezmyślnym, nieharmonijnym gatunkiem na Ziemi, to dałeś/aś się maksymalnie oszukać, urobić, i tak naprawdę nie rozumiesz niczego istotnego?
A przecież to nic nie kosztuje obserwowanie zachowań kawek, wron, dzikich gołębi, pszczół, motyli, psów, kotów, by widzieć, że one myślą, odczuwają, a przy tym są prawidłowo harmonijne…
Używając frazy prawidłowo harmonijne, potwierdzasz i dopuszczasz istnienie nieprawidłowej harmonijności.
Skoro ktoś/coś jest prawidłowo harmonijny, to siłą rzeczy muszą istnieć ktosie/cosie nieprawidłowo harmonijne.
Wszystko we Wszechświecie dąży do równowagi, a do tego potrzebne są przeciwieństwa. Jest dobro i zło, wróg i przyjaciel, czarne i białe, prawidłowość i nieprawidłowość. Bez przeciwwagi nic z tych rzeczy samoistnie by nie istniało.
Brak nieprawidłowości nie spowodowałby stanu ogólnej prawidłowości, bo bez punktu odniesienia, jakim w tym przypadku jest nieprawidłowość, nie sposób określić stanu prawidłowości.
Jeśli Twoje stanowisko przedstawia gatunek ludzki jako nieharmonijny, a kawki, wrony, dzikie gołębie (dlaczego tylko dzikie ), pszczoły, motyle, psy i koty jako harmonijne, to współistnienie tej nieharmonijności z harmonijnością jest właśnie obrazem harmonii.
Tu jednak mi chodziło o prawidłowość stanu harmonijnego, a nie o prawidłową lub nieprawidłową harmonijność, jako że harmonijność jest zawsze prawidłowa.
Pamiętam jak dawno temu, pisałeś podobnie. Złapałem się na tym, że odczuwałem niechęć do ludzi, właśnie dlatego, że tak pisałeś. Powiedzmy że wszyscy ludzie ci wierzą na ziemi. I każdy odczuwa do siebie niechęć. Czy to jest harmonia? Moim zdaniem nie. Harmonia między duchem, ciałem astralnym, sferą psychiczną, jest warta do dążenia. Harmonia do świata, jest warta do dążenia. Harmonia do natury, jest warta do dążenia. Równowaga między życzliwością do innych ludzi (bo ludzie są częścią świata), szacunku do natury, przy jednoczesnym nie rezygnowaniu z cech, jest moim zdaniem właściwą drogą.
A moim zdaniem dobrze jest mieć prawidłowo zdiagnozowaną sytuację z nieprawidłowym, nieharmonijnym gatunkiem ludzkim. Ja np. mam dla ludzi wielki szacunek, dla ich starań, poświęceń, cierpień, ale to nie znaczy, że mam nie widzieć patologicznego stanu nieharmonijności ludzkiej. Ludzie to diabły w ludzkiej skórze, barbarzyńcy, okrutnicy, i na to nie może być zgody.
Bingola, przeciez ten osobnik nie zdaje sobie sprawy z 99% rzeczy o jakich sie tu produkuje. Jak mozna pierr-dolic o harmonii i chciec zaorac 300 tys km kwadratowych kraju, by postawic 3 mrowkowce? Wez Ty mi odpowiedz.
Cieszy za to fakt, ze siedzi na tych swoich 12 m kwadratowych i podbija ruch na stronie. Innego pożytku z niego tu nie ma.
Jak juz sie wypowiedzieliscie to “pytanie” zamykam.
Na razie. Dziś jadę oglądać procesje.
Ludzie cały rok trenują, żeby te ponad poltorej tony lektyki (w pelnym wyposazeniu) niesc i są szczęśliwi, jak zalapia się do finalowej 30.
Procesje trwają od Niedzieli Palmowej i przyznac trzeba, że jest to z rozmachem organizowane.
W całej Hiszpanii.
Edit. @Gwiezdnik, nie eiem czy kolega @harmonik az tak podły czy usiłuje “zaistnieć” wyjeżdżając z takimi tekstami w Wielki Piątek, kiedy wielu ludzi, nawet antyklerykałów czy ateistów potrzebuje chwili zadumy?