Wimbledon 2022

30:15, jakby ktoś pytał… 40:40. AD:40…

0:1. Nasza powalczyła, ale gem dla Tunezji.

15:0. Ons na aut po fatalnym zagraniu, 30:30, 40:30, 40:40,

0:2. Ale Jabeur musiała się pomęczyć, tak, jak w I gemie.

Serwuje Kawa i… 15:0, 30:0, 40:30, :+1:

1:2. Nie będzie rowera… :stuck_out_tongue:

15:0, prawdę mówiąc, to Jabeur nie gra dobrze. Czyżby mała odporność na trawę? :shushing_face: 40:15…, Kawa do 15.

2:2.

15:15, 30:15, 40:15, hehe…

3:2, do 15. Jabeur w tym gemie cieniem siebie, a nasza dziewczyna, to uparciuch.

15:0, 30:30, WAR dla naszej i 40:40…, ale gem dla Ons…

3:3.

WAR i 15:0, 30:15, 40:15,b :+1:

4:3. I to mi się podoba… :grinning:

0:30, 0:40, Jabeur się, jakby ocknęła…

4:4.

4:5.

15:15, 15:40, 30:40…, i dupa…

0:1 Ale lekko Tunezyjce nie szło z polską kwalifikantką.

15:30, 15:40 i klapa… Ons w tym gemie rządziła…

0:1.

Ale 15:0, 15:30, 15:40, as Tunezyjki, która gra coraz lepiej…

0:2.

15:40, Ons się rozbujała i od razu widać różnicę w jakości.

0:3 do 15.

Jakieś rozmowy Kawy z trenerem. Ooo…, przerwa medyczna dla Polki… Gramy dalej…

0:4.

0:40,

0:5. Kawa już nie ma nic do powiedzenia w tym pojedynku.

Ale teraz 15:0, 15:40, Polka dostaje lanie, jak się patrzy…, hehe 30:40, WAR i powtórka…, meczbolu…, ale się nasza wywinęła i 40:40…, 40:AD, 40:40, 40:AD i piłka meczowa…, i jeszcze raz 40:40. Po meczu, ten set do 0.

1 polubienie

Smutny dzień naszych Polek, ale dotyczy to dziewczyn z 2 ligii tenisowej, więc w zasadzie na cuda nie można było liczyć, chociaż może co niektóre zasłużyły na to.
Linette nas już przyzwyczaiła do drugo rundowych osiągnięć.
Chwalińska, oczywiście, chciałoby się, i chyba dobrze się ona nam zapowiada.

Pozostaje nam Idze dopingować coraz większej ilości wygranych meczów z rzędu.
Czyli też wygrania Wimbledonu.

1 polubienie

Moim zdaniem, w II rundzie trafiły na zapory nie do przebycia.

1 polubienie

Fręch ma szansę dużą awansować dalej, bo będzie grać ze Schmiedlovą, która jest tylko kilka miejsc wyżej w rankingu.

A Muguruza gładko przegrala z niejaką Minnen top-88.
A ta Minnen dziś przerąbała z jakąś Liu.

1 polubienie

A za ok 10 minut rozpocznie się pojedynek ŚWIĄTEK - KERKHOVE
Holenderka jest na 138 miejscu w Top.
Ta, która wygra, zmierzy się w III rundzie z Cornet.

Panie dopiero się rozgrzewają.

Serwuje Iga… i od razu w siatkę… 0:15, 30:30 - na razie tak sobie…, as Igi i 40:30, :+1:

1:0 do 30.

0:15, 15:15, pbs rywalki i 30:15, 30:30, 30:40,

1:1. Na razie Iga gra średnio. A nawet gorzej, bo już 0:30. 15:50 i znów gem zagrożony 1:

1:2 do 15. Bardzo słaby gem w wykonaniu Igi, błąd za błędem. 30:30 - Holenderka stawia opory. 40:30, 40:40, AD:40, pbs Kerkhove i remis w gemach.

2:2. Czekam, aż Iga zacznie grać. 15:30 - Iga straciła punkt po przegranej wymianie. Niestety, gem w plecy.

2:3. I co dalej?

15:15 i nadal lekko nie jest. Coraz gorzej - 15:40. Znów wtopa,

2:4. Set zagrożony…,?

30:15, pbs Igi i 30:30, no, teraz super - 40:30, 40:40, as Polki i AD:40. Wymęczone wygrana gema…

3:4. Może teraz pójdzie wreszcie lepiej, bo do tej pory nieciekawie to naszej idzie…?
Kerkhove wygrywa swój serw i 0:15, 30:15, 40:15, ten gem zdecydowanie dla Igi,

4:4.

15:0, 30:15, 40:15, ok :+1:

5:4. Iga, tak, jak i w poprzednim meczu na kłopoty z serwisem.

15:15. 30:15, 40:15,

:+1:

1:0 6:4. Set wygrany, ale wymęczony. Z tym, że odnoszę wrażenie, iż Iga się rozkręca.

15:0, 15:15, 40:15, Gem nasz.

1:0 do 15. Coraz wyraźniej widać różnicę w jakości.

15:0, 30:15, 30:30, 40:30, 40:40 i… niestety,

1:1. Wydawało się, że Iga opanowała sytuację, ale tego gema zagrała słabo…

30:15, 40:15,

2:1 gem do zera i to było to… :+1:

Forhend naszej w siatkę i 0:15, niestety, znów nie idzie…

2:2. Bardzo irytujące są te błędy Igi, nie może po swojemu zdominować rywalki.

30:15, 30:30, 40:30, 40:40, AD:40, Kolejny wymęczony gem.

3:2.

30:40 i gem w plecy.

3:3.

15:0, 15:30…, eeh…, 15:40, szkoda słów…

3:4. I znów na krawędzi, a już zaczynało się dobrze… I obie prześcigają się w pierwszych błędach serwisowych.

40:30 po pbs Holenderki. Minimalny aut Igi i 40:40, AD:40 pierwszy raz dla Kerkhoven… Im niestety, udany…

3:5 pachnie sensacją,

15:15, 15:30, 30:30, 40:30, uff…,

4:5. Nadal sensacja wisi w powietrzu… Iga musi wygrać teraz dwa gemy pod rząd…

Serwuje Holenderka…, pbs i 15:0, 30:0, 30:15, dawaj Iga…, taa… 30:30, 30:40 i setbol… No i stało się…

1:1 I z tego, co widzę, wcale nie jestem pewien wygranej Igi.

Iga serwuje… i przegrywa 0:15, 15:15, 15:30, 15:40, nic nie wychodzi… 30:40, 40:40, AD:40, 40:40, AD:40, uff…

1:0.

15:15, 30:15, 30:30, 39:40, 40:40, 40:AD, kużwa! 40:40, a niech to! - 40:AD, Skucha Igi…

1:1, gramy dalej…

15:0, 30:0, 40:0, cholera - 40:15… ale gem dla nas.

2:1. Kto by się spodziewał…?

Serwuje rywalka… 30:30, 40:30, No i tak należy grać…, nasz gem do 30.

3:1.

15:0, 15:15, 30:15, 40:15, 40:30, I znów Iga do 30.

4:1. Nie powinna tego puścić, chociaż…?

Serwuje Kerkhove… i mamy 15:30, 30:30, 30:40 - znów, jak krew z nosa…,

4:2. Zawału zaraz dostanę…

Iga wygrywa swój serw - 15:0, 30:0, 40:0, do 0.

5:2. Można? Można. W tym gemie zagrała ani Iga Świątek. Czy w następny też?

0:15, 15:15, piękna wymiana, niestety nie dla Polki - 15:30, 15:40, no i ch… w bombki strzelił.

5:3. Iga faluje z grą, jak nigdy.

15:0, 30:0, 30:15, 40:15 i meczbol…

:+1: :+1: :+1:

Odetchnąłem z ulgą. Iga wygrała, ale nie był to jej dobry dzień i jak mawiał nieodżałowany pan Ciszewski, wróciła z dalekiej podróży.
Taka gra, to za mało na Cornet.

2:1 6:4/4:6/6:3

1 polubienie

Fręch zmierza do wygrania. 6 do 4 pierwszy set i 2 do 1 w drugim.

2 polubienia

No i Fręch wygrała! :+1:

2 polubienia

W III rundzie Fręch zmierzy się z Halep. To twarda przeszkoda. Rumunka jest tu zdecydowaną faworytką. Ale…, Fręch, jak do tej pory, idzie na wysokich obrotach i jak nie spuści z tonu, to ma szansę sprawić sensację, zwłaszcza, że, powiedzmy sobie szczerze, Rumunka ma okres świetności za sobą i gra dość chimerycznie.

1 polubienie

Sakkari versus Tatiana Maria. Oglądałem skrót z meczu, i cieszę się, że Greczynka przegrała. Robiła dużo błędów, ale te błędy skądś się muszą brać, a wg. mnie biorą się one ze źle sformułowanej złości sportowej. To co pokazali w 6 minut, już dużo powiedziało o tzw. złej naturze gry Sakkari, okrzyki iście shoguńskie po udanych zagraniach, to musi denerwować przeciwników, poza tym 3 razy grała bezpośrednio na przeciwniczkę, co jest raczej bardzo niegrzeczne w takiej grze, bo zwyczajnie bywa to niebezpieczne. Raz nawet kamera pokazała jak rzuciła piłeczką o kort z nieskrywaną złością, zupełnie jak niezadowolona dziewczynka… I skończyło się tak, że cała zła karma wróciła do niej. Mimo, że przez chwilę w drugim secie prowadzilła 5:2, to go przegrała, i cały mecz w 2 setach. To moje widzenie tego meczu.

2 polubienia

Inny mecz warty uwagi to Francuzki Caroline Garcia, która wygrała przeciwko Chince Zhang. Ostatnim czasem Garcia jest odrodzona w tenisie, wygrała jeden turniej przede Wimbledonem i nie można jej odmówić pewności gry, widocznej też w meczu z Chinką. Co mogę powiedzieć o jej grze, ma dosyć doże ułożoną w głowie tzw. mind game, bo pomimo tego, że robi błędy, etc. zmierza przeważnie do wygranej. We wcześniejszej rundzie łatwiutko jej poszło z upadłą gwiazdą Raducanu. Kiedyś myślałem o Garcii, że jest to typowa Francuska, dużo talentu, i mało tego czegoś, co powoduje wygrywanie turniejów. Teraz zdaje się być zmieniony ten algorytm.
Garcia jest jedną z graczek, na którą powinna uważać teraz Iga.

1 polubienie

Najpierw niech pokona Cornet.

Z Kerkvowe jej wybitnie nie szło. Zmagała się z nią, trawą i chyba ze sobą. Dopiero w III secie zaczęła się odnajdować. Ale to co było dobre na zawodniczkę z drugiej setki, na Cornet może nie wystarczyć, bo ona dobrze czuje się na trawie.

1 polubienie

Świątek - Cornet.

Zaczęło się fatalnie 0:3, a czwarty gem wisi a włosku. AD:40. 40:40, Gem z wielkim trudem wyszarpany na przewagi.

1:3.

15:0, 30:0, 40:0, I do 0. :+1:

2:3. Wreszcie normalna gra Igi. Oby tak dalej.

15:0, 15:30, do 40 w plecy, a tak dobrze już było.

2:4.

15:0. 15:30 znów bardzo źle się dzieje. 40:30, do 30 dla Igi.

3:4.

15:0, 15:15, pbs Cornet - 30:15, 30:40,

3:5. Tak grając, Iga tego nie odrobi.

0:15, 15:15, 30:15, as Igi - 40:15, uff…

4:5.

0:15, pbs Cornet - 15:15, 15:30, 15:40, Lipa…

0:1 Widać, że w dalszym ciągu Iga nie czuje trawy.

Serw Igi… przegrany - 0:15, 15:15, 15:30, 30:30, 40:30, długa wymiana dla Cornet 40:40, AD:40, 40:40 - horror, AD:40, 40:40, AD:40, szczęśliwy koniec dla Igi… Ale gemów jest więcej…

1:0

30:0, 30:15, 40:15, 40:30, do 30 Polka wygrywa.

2:0. Ale to i tak ciężko idzie.

15:0, Iga przegrywa wymiany - 15:15, 40:15, 40:40, 40:AD, niestety…

2:1. A to był prawie wygrany gem.

Po zmianie stron serwuje Cornet… i następna wymiana przegrana przez Igę - 0:15, 0:30, 0:40, i do 0.

2:2.

0:30, czyżby następny gem do jaja…? Na to wygląda - 0:40… 15:40, Znowu Iga przegrała wymianę i do 15,

2:3. Patrząc na do, jak gra Iga, nie sądzę by to wygrała. Coś musi zaskoczyć.

0:15, 0:30, 0:40, Iga jest pogubiona… 15:40 i gem do dupy…

2:4. Nic nie zaskoczyło. Iga gra, jak juniorka na dorobku.

0:15, as Polki o 15:15, ale ja w cuda nie wierzę. Z taką grą asy nie pomogą…, 15:30, 15:40,

2:5. Koniec złudzeń, to już jest po meczu…

0:15, as Cornet i 0:30, wygląda na to, że Iga zrezygnowała… Stało się. Wimbledon nie dla Igi Świątek.

Iga odpada
:sob::candle:

1 polubienie

Juz nie placz. Każda dobra passa sie konczy, a dziewczyna nie robot.
Może nie do konca nawierzchnia ta? Byle nie dała się zaszczuc “domoroslym kibicom” ktorz nawet w ponga na Atari by nie wygrali.

1 polubienie

Będąc w kręgu tv hiszpańskiej i niemieckiej,odetchnąłem z ulgą.Inny świat.
Obejrzalem prawie wszystko co ważne w Wimbledonie i napisze o tym jutro.
Tu jednak wspomne ze żal mi Fręch która zagrała bardzo ciekawie z Halep i wielka szkoda ze chyba sie bała zaatakować…To byla[w pierwszym secie] chwilami uczta gdy patrzyło sie jak ona kombinuje by wybić Halep z rytmu…
Moze nastepnym razem…Fręch stać na top-30-40.Jednak lubie ja chyba głównie dlatego ze jako jedna z ostatnich juz chyba,nie stawia na siłowy łomot…

1 polubienie

Mój Wimbledon.
To chyba największe święto tenisa,nie zawiodło w tym pokracznym roku.Hiszpanie dali mi w hotelu angielskie BBC i ITV.Pierwszą rzeczą po powrocie z plaży było ustawianie na nich lub na TDF w którym Majka radzi sobie po kompromitującym wstępie,calkiem dobrze.
W tym roku nasi panowie podziękowali juz po starcie,co w niczym mnie nie zaskoczyło.Hurkacz,jak juz pisalem przy innej okazji,ledwie coś wygra to od razu potem odpada…Majchrzak rzadko wygrywa ważne mecze…
Za to panie!
Chwalińska i Kawa zaskoczyły.Dla obu celem jest top-100 a Majka pokazywała tenis na takim właśnie poziomie.Myślę ze to kwestia czasu.
Po odpadnieciu Igi,strasznie przygnebionej i załamanej w ostatnim secie,nie mogłem sobie miejsca znalezć.Na szczęscie Iga swoim zachowaniem,przywrociła mi tę odrobine wzruszenia które w tenisie tak często niepowtarzalnie działa :innocent:
No i musiałem znalezc sobie kogoś do kibicowania.
U panów był to znakomity Jannik Sinner który w pieknym stylu pokonał Alcaraza.Moim zdasniem,był to najlepszy mecz turnieju!
U pań,Tatjana Maria.Bezdyskusyjnie!!!
Kibicowałem tej pani,matce dwóch córek która w pięknym technicznym stylu,co 2 dni odsyłała do szatni wszelkie faworytki.Czyli można byc super sportowcem i super człowiekiem,wiodąc normalne życie!Wspaniale grała!
Jedyna rzecz której nie czuje do chwili obecnej to Rybakina.Ta pseudo Kazaszka grała poprawnie do bólu i taka"ćwierćfinalowa" gra wystarczyła do pokonania Jabeur.Nie,nie zakładam szwindla ale to był chyba najslabszy final Wimbledonu jaki pamiętam…

2 polubienia

Choroba jest przekleństwem człowieka. Ale, przynajmniej jej nasilenie nastąpiło u mnie w “odpowiednim” momencie i odwróciło uwagę od Wimbledonu. :joy:

I co ta telewizja robi z czlowieka?
Iga ciezko pracuje nawet na porazki :joy_cat::fire:

Telewizja jest od oglądania.Nie czuje sie przez to gorszy.Oglądam w 99% sport i filmy.Nic poza tym.

Ja czasem prognoze pogody i filmy dokumentalne obejrze. Co do sportu to ???ostatnio powtorke plywania synchronicznego :green_heart:

1 polubienie