Wolał(a)byś, aby winogron przeznaczano wyłącznie do konsumpcji, by ich cena spadła

do 1/3 obecnej, czy aby pozostało tak jak jest ich marnowanie na wytwarzanie szkodliwego alkoholu?

  • Jestem za produkcją alkoholu z winogron
  • Jestem za bezpośrednią konsumpcją winogron
  • Trudno powiedzieć
  • Odrębne zdanie przedstawiam osobno

0 głosujących

Cześc Zbig, poraz pierwszy na tym portalu :), dla mnie niech zostanie tak jak jest :slight_smile:

Cześć. Co tak późno?

Różnorodność zastosowań to postęp. Wiec niech zostanie

Nie kazdy gatunek winogron nadaje sie do zjedzenia - sa takie, ktore nadaja sie wylacznie do przerobki. Ogolnie na cene winogron w sklepie hodowla gatunkow na wino nie wplywa, bo te stolowe wymagaja okreslonych warunkow i nie wszedzie wyrosna.

1 polubienie

Obserwuje portal od początku, jednak mało sie tu udzielam, bo jestem troche zajety ostatnio :slight_smile:

1 polubienie

Załóżmy. COR-y czekają na zwolenników alkoholizmu.

Mam byc zlosliwa?

Gdyby miało być tak jak piszesz… to nazywałby się ŻROGRON :stuck_out_tongue_winking_eye:

5 polubień

Nie rzuci takim haslem w krajach srodziemnomorskich)))
Nie chcial bym byc w jego skorze.

2 polubienia

@harmoniknawet Chrystus zamienial wode w wino,a nie odwrotnie.
Tylko prosze,nie pisz na nowo Biblii.

1 polubienie

kto tu jada surowe winogrona?
z wyjatkiem sylwestra - bo najpierw w rytm uderzen zegara trzeba zjesc 12 owockow winogrona a dopiero potem otwierac szampana.
a przygotowuje sie je wczesniej, ze skorki obiera, dryluje - taka koronkowa robota jak u nas malowanie pisanek przed Wielkanoca

1 polubienie

Chyba moja zona i ja jestesmy wyjatkami,czasem kupujemy troche jadalnych winogron,ale ciezko dostac,trzeba wczesniej zglosic wlascivielowi sklepu,wtedy przywozi.))

1 polubienie

u nie sa, bo turystow duzo :slight_smile:

1 polubienie

Pisalem juz,mieszkam w malej miejscowosci,wikszosc ma pola uprawne.
Szybciej dostaniesz od sasiadow winogron,niz w sklepie.
Wiekszosc warzyw zona musi zamawiac,bo w sklepie nie dostaniesz

1 polubienie

tutaj to winogrona, granaty, figi, mniej oliwki - bo te to bardziej w strone Andauzji, pomarancze i migdaly.
warzyw sie raczej nie uprawia ze wzgledu na brak wody.
ale nie ma problemu - nawet ja kiedys zadeklarowany miesozerca przestawilam sie troche na diete nabialowo - warzywna uzupelniana owocami i orzeszkami wszelkiego rodzaju.
ale Srodziemiomorze to tak ma - ziemia zyzna i jeszcze wody dostenie tomwszystko urosnie. szkoda jej pod uprawe zboza - to raczej domena srodkowej czesci kraju, a na polnocy hodowla - kilkaset jak nie wiecej lat za czasow cesarzy polwysep Iberyjski byl spichrzem Rzymu.

1 polubienie

U nas tez sa problem klimatyczne totez deszczownie hulaja na okraglo.
Ale glownie uprawia sie tyton,pomidory,winogrona,wszekkie odmiany brokul,cukinie i fasolke szparagowa,bo same szparagi,mozna w lesie nazbierac.
Za to serow jest zatrzesienie,no i ryb morskich.
Z mies jadamy tylko indyka,kurczaka,koze,od wielkiego dzwonu kawalek schabu. Cielecinke,
Raczej ie przepadam za miesem,bardziej ryby i wszystko co z wody.

1 polubienie

@harmonik nie chwal mnie tak bardzo, nieharmonijne mieso, ryby i owoce morza jadam, tyle, ze na pewno mniej niz kiedys - ale jak sie ma wybor swiezego, dobrego jakosciowo nabialu, warzyw czy owocow to chyba lepiej odzywiac sie w sposob urozmaicony?
bo na diete owocowa to mnie nie namowisz. juz predzej warzywno-orzechowa.

1 polubienie

Przynajmniej bedzie wesolo na tych CORach.
Bo nie wiem,czy wiesz,ale alkoholu nie da sie uzyskac tylko w kija i kamienia))