Jakby co, to nie ja. Ja od niedawna wolę pączki.
No to tego…
Miałem napisać kawał, ale zapomniałem tego kawała…
Kawał to będzie, jak @devil zacznie sprzątać przed świętami i łowić karpia.
E tam od razu sprzątać?
Karp to jak @Devil zobaczy to sam się zabije, podzwonkuje i zrobi w galarecie po żydowsku
To można karpia żywcem kupić jeszcze?
W ubieglym roku jeszcze były.
O mnie w ogóle karpi nie ma, za to zatrzesienie ryb morskich, z ktorych duza czesc to nawet nie wiem czy ma polska nazwę?
Tak wygląda “stacja ryby”
Żona do męża; - Stefan, twój syn jedzie na szkolny biwak. Znalazłam u niego w plecaku 10 piw. Może tak byś mu coś powiedział…
– Tadziiik, chodź no tutaj…
– Jestem tatusiu…
– Ilu was będzie na tym biwaku?
– Cała klasa, ponad 20.
– To masz tu 50 złotych i dokup jeszcze, bo 10 piw na tylu to za mało.
…trener się zorientował, nie babcia
Dziecko tez poszlo jak głupie…
W szkole nie ma upoważnień kto może odbierać dziecko? Trener nie zorientował się od razu że babcia nigdy nie przychodziła po tego chłopca albo że przychodziła po innego?
To bylo we Wloszech…
Kolega wyżej następny co czyta ze zrozumieniem…właśnie to trener się skapował
Ale dlaczego nie skapnął się przy wydawaniu dziecka babci? Z skrótu wynika że trener wydał dziecko i babcia poszła już z chłopcem w stronę domu prawdopodobnie a trener zorientował się dopiero później jak już dziecko wydał nie jego babci… We Włoszech chyba też są jakieś procedury w szkole…@okonek
Spotkały się dwie znajome i jedna drugiej pyta; - co ty, Hela taka wkurzona?
– Kochanek mnie porzucił, zostałam sama z mężem.
– Ee tam, to pikuś, bo ta Mariolka spod siódemki też została sama, bo jej kochanek odszedł razem z jej mężem…
Co Ty piszesz?
Babcia odebrala nie swojego wnuka i zaprowadzila na trening, gdzie trener polapal się, ze to nie ten dzieciak. Odprowadzili do z powrotem, gdzie juz jego ojciec zaczynal poszukiwania. Tylko nie napisali co z tym prawdziwym wnukiem? Pewnie bezpiecznie siedzial dalej w przedszkolu?
Naprawde tak trudno tego newsa zrozumieć
A jakie procedury są? Jak miejscowosc nieduża? Wbrew pozorom sa jeszcze takie miejsca, gdzie drzwi na klucz sie nie zamyka, a dzieciaki nie są trzymane pod kloszem. Ze to już rzadkość?
Takie czasy…
Okej przyznaje poprzestawiały mi się jakoś fakty…mam teraz urwanie głowy i jeszcze czytałem w między czasie wiadomości cofam to nie było tematu…